sobota, 30 maja 2015

Rozdział 60

Jego ruch bardzo mnie zaskoczył. Mimo, że całował dobrze to od razu się od niego odsunęłam.
-Zack, ja mam chłopaka- wydawało mi się, że już mu kiedyś o tym wspominałam.
-On nie musi o tym wiedzieć.
-Nie Zack, ja nie mogę. Fajnie mi się spędzało z tobą czas, ale tylko jak z przyjacielem. Przepraszam jeśli myślałeś, że będzie z tego coś więcej- wytłumaczyłam.
-Strasznie mi się podobasz Kim.
-Pa Zack- uśmiechnęłam się ignorując poprzednią wypowiedź chłopaka.
-Pa śliczna- usłyszałam zrezygnowany głos Zack'a, kiedy wysiadałam z samochodu. Nie oglądając się za siebie poszłam do mieszkania. Ze względu na godzinę cicho weszłam do środka. Wszędzie było ciemno, więc Rey i Emma albo śpią, albo robią coś innego... Postanowiłam, że nie będę im przeszkadzać. Poszłam do swojego pokoju, tam przebrałam się w ciuchy do spania, pościeliłam łóżko i położyłam się w nim. Wzięłam swój telefon, słuchawki i włączyłam swoją ulubioną play listę. W mojej głowie zaczęły odtwarzać się wspomnienia sprzed kilku minut. Czy ja dałam mu jakieś nadzieje? Zachowywałam się w stosunku do niego jak do przyjaciela, nic więcej. Nie wiem co mu przyszło do głowy z tym całowaniem. Za to wiem coś innego. Zayn nie może się o niczym dowiedzieć. Znów wpadłby w szał i kto wie jakby to mogło się skończyć. Zack jest tylko moim znajomym, nic więcej, więc Mulat nie ma się o co martwić, ale lepiej na razie nic mu nie mówić i mojej nowej znajomości. Kiedyś na pewno im sobie przedstawię, ale teraz jest jeszcze za wcześnie. Ciągle mam w pamięci sytuację w centrum handlowym.
Leżałam tak jeszcze chwilę rozmyślając i słuchając muzyki, aż w końcu zasnęłam.


Kilka dni później
Obudził mnie wiercący się Zayn, który został u mnie na noc. Wydawało mi się, że jeszcze śpi, więc nie budziłam go. Zobaczyłam na wyświetlacz w telefonie. Była 9:05. Jeszcze dość wcześnie, mając na uwadze to, że wczoraj późno wszyscy położyliśmy się spać. Jednak mimo to nie byłam zmęczona, a przez słońce, które oświetlało cały pokój byłam pewna, że nie zasnę ponownie. Postanowiłam więc napisać do Pheobe. Nie rozmawiałam z nią od dnia wyjazdu, już trochę się za nią stęskniłam.
Kim: Cześć, co tam u was? :*
Pheobe: Hej, właśnie zbieramy się do pracy, a tam? Strasznie się stęskniłam :(
Kim: U mnie w sumie dużo się dzieję :D Przyjechał Rey...
Pheobe: O matko :o i jak zareagował na Zayn'a, no wiesz...
Kim: Wkurzył się i to strasznie, a jak myślałam, że już mu przeszło to obraził się i wybiegł z mieszkania, dopiero po północy Zayn go przyprowadził.
Pheobe: No to nieźle... Myślisz, że mu przejdzie?
Kim: Myślę, że chyba tak. Wydaje mi się, że nawet już przeszło. Są tutaj kilka dni i jest okej. Teraz opowiadaj jak tam jest w NY :D
Pheobe: Nie chcę cię dołować, ale jest naprawdę fajnie. Mamy super mieszkanie i praca wydaje się być też okej :)
Kim: Kurde już się nie mogę doczekać, kiedy się zobaczymy... Rok to stanowczo za długo :(
Pheobe: Oby jak najszybciej :D A teraz sorki, ale muszę kończyć, bo zaraz się spóźnimy. Paa Kim :*
Kim: Paa :* Prześlij buziaki dla Spencer'a xD
Tak minęło mi jakieś pół godziny. W końcu postanowiłam jednak, że czas wstawać. Zsunęłam się ostrożnie z łóżka, tak żeby nie obudzić Zayn'a.
-Gdzie idziesz?- zapytał chłopak zachrypniętym głosem, kiedy miałam otwierać drzwi.
-Muszę do toalety, śpij jeszcze jak chcesz- powiedziałam cicho.
-Nie, zaraz wstanę.
-Dobrze- posłałam mu uśmiech po czym wyszłam z pokoju. Tak jak mówiłam pierwszym moim przystankiem była łazienka. Załatwiłam się, po czym umyłam dokładnie twarz i ręce. Wyszłam z toalety i skierowałam się tym razem do kuchni.
-Cześć- powiedziałam, kiedy zastałam tam Emmę i mojego brata.
-Hej- odpowiedzieli mi oboje.
-Jak się spało?- zapytałam uśmiechając się.
-Dobrze, Zayn jeszcze śpi?
-Już nie- poinformowałam i usłyszałam kroki dobiegające z korytarza. Po chwili w pomieszczeniu pojawił się chłopak. Objął mnie od tyłu w pasie i pocałował mój policzek na powitanie. Rey tylko popatrzył się na niego nieco nieprzyjaznym wzrokiem, ale nic nie powiedział. Znak, że jest już coraz lepiej.
-Mamy dla ciebie niespodziankę- zaczęła Emma- Kupiliśmy trzy bilety do Nowego Jorku na dzisiejszy wieczór. Mamy nadzieję, że polecisz z nami. Niestety nie wiedzieliśmy nic o Zayn'ie i dlatego mamy tylko dla naszej trójki- wyjaśniła.
-O matko, naprawdę?!- ucieszyłam się.
-Tak, chcieliśmy zwiedzić trochę Stany, a jak już tutaj jesteśmy to czemu nie z tobą- dodał mój brat.
-Jejku, ale się cieszę!- podbiegłam do niego i przytuliłam.
-Czyli, że się zgadzasz?- zapytała Emma.
-No pewnie, tylko... Nie chciałabym zostawiać Zayn'a.
-Jeśli znajdzie dla siebie bilet do wieczora, to niech leci z nami- teraz to Rey mnie zaszokował. Nie mogłam uwierzyć, że słyszę to naprawdę.
-Polecisz?- zwróciłam się do Mulata.
-W sumie to nie wiem. Chyba będę wam przeszkadzał...
-No co ty, proszę. Bez ciebie nigdzie się nie ruszam- podeszłam do niego i objęłam.
-No dobrze, zobaczę co da się zrobić- chłopak uśmiechnął się do mnie promiennie, a ja złączyłam nasze usta ze sobą w szybkim pocałunku.

Kilka godzin później
Nie wiem jakim cudem, ale Zayn'owi udało się zdobyć bilet na dzisiejszy lot do Nowego Jorku. Pojechał do siebie żeby spakować najpotrzebniejsze rzeczy i umówiliśmy się, że za godzinę spotkamy się na lotnisku. Rozmawiałam później jeszcze z Rey'em i okazało się, że Nowy Jork to dopiero początek. W planach mają także Waszyngton, Chicago, Las Vegas i Los Angeles. Wykupili całą wycieczkę dla mnie również. Nie wiem co mam teraz zrobić. Zayn na pewno nie będzie chciał latać z moją rodzinką po całym kraju. W sumie to ja też nie mam na to jakiejś wielkiej ochoty. Poza tym muszę pracować, bo ostatnio jest coraz ciężej. Nie wiem jak ja sobie teraz poradzę.
-Kim jesteś gotowa?- moje rozmyślenia przerwał Rey, który akurat wszedł do pokoju.
-Tak, tylko zasunę torbę- wyjaśniłam.
-Okej, bo za chwile musimy się zbierać na lotnisko.
-Rey...- zatrzymałam go, kiedy miał już wychodzić- Wiesz bo ja... chyba nie będę mogła pojechać z wami na całą tą wycieczkę- powiedziałam trochę z poczuciem winy, bo wiedziałam, że musiało to sporo kosztować.
-Dlaczego?
-Mam pracę, nie mogę na tak długo wyjechać, bo mnie wyrzucą- tłumaczyłam się.
-Naprawdę nic nie możesz z tym zrobić?
-Przepraszam Rey. Chętnie bym pojechała, ale teraz utrzymanie mieszkania spadło tylko na mnie, a to nie jest takie proste.
-No dobrze, ale teraz jedziesz prawda?
-Tak, tak. Już się nawet spakowałam- uśmiechnęłam się i spojrzałam w stronę mojej zapakowanej do granic możliwości walizki.
-Okej, pośpieszmy się, bo jak zastaniemy jakieś korki to się spóźnimy i na tym nasza wycieczka się zakończy.
-Już idę- powiedziałam i chwyciłam swoją torbę, wychodząc z pokoju. Skorzystałam jeszcze z toalety, po czym cała nasza trójka wyszła z mieszkania. Złapaliśmy pierwszą przejeżdżającą taksówkę i po chwili byliśmy już w drodze na lotnisko.
-Strasznie się cieszę, że polecimy do Nowego Jorku- nadal byłam podekscytowana.
-Ja tak samo- oznajmiła Emma. W sumie to jej pierwsza podróż na inny kontynent więc nie ma się co dziwić.
-Ile zamierzamy tam zostać?- zapytałam. 
-Plan wycieczki przewiduje jakieś dwa dni- wyjaśnił Rey- Ale ty Kim możesz zostać dłużej, skoro nie jedziesz z nami dalej- dodał.
-Jeszcze to przemyślę- posłałam mu uśmiech. Naprawdę strasznie się cieszę, a zwłaszcza dlatego, że jedziemy akurat do Nowego Jorku. Odwiedzę Spencera i Pheobe. Nie minęło, aż tak dużo czasu od naszego ostatniego spotkania, ale i tak się za nimi stęskniłam i nie mogę nie wykorzystać okazji na zobaczenie się z nimi. Zrobię im niezłą niespodziankę.
Po kilkunastu minutach jazdy byliśmy już na miejscu. Zapłaciliśmy kierowcy należną sumę, po czym wyciągnęliśmy swoje walizki i skierowaliśmy się w stronę wejścia na lotnisko.
-Gdzieś tutaj powinien być Zayn- rozglądałam się dookoła.
-Lepiej niech się pośpieszy, bo za chwilę mamy samolot- czyżby mój braciszek, znów miał wahania nastroju?
-Napiszę do niego- zaproponowałam i wyciągnęłam telefon z torebki.
Kim: Zayn gdzie jesteś? Czekamy.
Zayn: Jestem przed budynkiem. Gdzie jesteście dokładnie?
Kim: Siedzimy w poczekalni na nasz lot.
Po chwili zobaczyłam mojego chłopaka. Niósł ze sobą niewielką torbę. Wstałam i podeszłam do niego, przytulając na powitanie. Odwzajemnił uścisk, a później jeszcze pocałował mnie delikatnie w usta.
-PASAŻERÓW LOTU NUMER 232 DO NOWEGO JORKU PROSIMY NA ODPRAWĘ- z głośników rozległ się wzywający nas głos.
-Widzisz, mówiłem że się nie spóźnię- Zayn posłał mi i Rey'owi cwaniacki uśmieszek.
-Dobrze, dobrze. Chodźmy już- zaproponowałam, a wszyscy się ze mną zgodzili. Odprawa przebiegła nam bez większych problemów i już po kilku minutach siedzieliśmy w samolocie. Emma i Rey siedzieli kilka foteli przed nami przez co cała moja uwaga skupiała się na Maliku.
-Już dawno nie byłam tak podekscytowana- powiedziałam do Zayn’a, kręcąc się na swoim miejscu. Nic nie poradzę, że Rey sprawił mi taką radość tą całą wycieczką. Może i nie skorzystam z niej do końca, ale odwiedzę miasto, które zawsze chciałam zwiedzić. Nie zapominajmy także o tym, że będzie tam ze mną Zayn. Myślę, że te dwa dni, spędzimy bez niepotrzebnych kłótni.
-Właśnie widzę. Wiercisz się na tym fotelu jak nienormalna- zaśmiał się kręcąc głową i pomagając mi zapiąć pas.
-Jeśli ktoś tu jest nienormalny to, na pewno nie ja- udawałam poważny ton. Szybko odwróciłam się w stronę okna, nie chcąc pokazywać chłopakowi mojego uśmiechu. Wygrzebałam z torebki telefon i słuchawki, po czym zaczęłam je rozplątywać. Głupie cholerstwo zawsze się poplącze.
-Kim, no chyba się nie obraziłaś?- chłopak mruknął do mojego ucha, opierając brodę o moim ramieniu. Nie zwracając na niego uwagi podpięłam słuchawki do urządzenia, a następnie wsunęłam je do uszu. Niestety nie nacieszyłam się zbyt długo muzyką, ponieważ Zayn zabrał mi jedną słuchawkę.
-Ej!- chłopak przystawił mi palec do ust, pokazując, żebym była ciszej. Okej, może trochę się wydarłam, ale to wszystko przez to, że nie spodziewałam się tego iż pewna osoba wyrwie mi słuchawkę z ucha.
-Też chcę posłuchać, a teraz siedź cicho i się nie wierć- chcąc nie chcąc, posłuchałam prośby(?) Mulata.
Podczas lotu oprócz słuchania muzyki dużo rozmawialiśmy, a dodatkowo ja w między czasie zdrzemnęłam się na jakieś 30 minut.
Gdy opuściliśmy samolot, a następnie lotnisko złapaliśmy taksówkę, która miała zabrać nas do hotelu. Po drodze mijaliśmy dużo ogromnych budynków. Bardzo podobało mi się to miasto mimo, że jeszcze nie widziałam niczego szczególnie wyjątkowego.
Po jakiś 20 minutach dotarliśmy pod hotel. Co prawda nie był on tak daleko, ale korki przedłużyły naszą pierwszą "wycieczkę" w tym miejscu. Kiedy Rey i Zayn wyciągali nasze walizki, ja z Emmą przyglądałyśmy się budynkowi, w którym mamy mieszkać przez najbliższe dwa dni.  Cholernie podoba mi się to, że spędzę ten czas z moim chłopakiem, jak i bratem, no i dodatkowo odwiedzę przyjaciół.
W recepcji miła, starsza kobieta podała nam dwie karty do naszych pokoi. Szybko pomaszerowaliśmy do windy i wyjechaliśmy na odpowiednie piętro. Korytarz był w odcieniach brązu i beżu. Ściany przyozdobiono różnymi obrazami. Gdy dotarliśmy pod odpowiednie drzwi, pożegnaliśmy się z Rey'em i Emmą.
Kiedy tylko znaleźliśmy się w pokoju, rozłożyłam się na ogromnej, szarej kanapie. Nie odpoczęłam zbyt długo, ponieważ poczułam ciężar na moich nogach.
-Zayn! Złaź ze mnie! Jesteś za ciężki- mruknęłam, chcąc wyswobodzić swoje nogi z pod jego tyłka.
-Hej! Jakoś nigdy ci to nie przeszkadza. Tak poza tym nie jestem gruby- powiedział, jeszcze bardziej rozkładając się na moim ciele.
-Zaraz mnie udusisz.
-Przestań marudzić- nakazał, po czym podciągając się na rękach i wpił się w moje usta. Wplotłam palce w jego włosy, pociągając za pojedyncze kosmyki, co jakiś czas. Nasze pocałunki stawały się co raz to czulsze. Przeniosłam dłonie na kark chłopaka, zataczając leciutkie koła kciukami, na linii włosów. W odpowiedzi na pieszczotę, otrzymałam gardłowe jęknięcie. Zayn złapał mnie w talii po czym z łatwością uniósł moje ciało i ułożył mnie tak, że teraz on był pode mną. Po chwili nasze usta ponownie złączyły się ze sobą. Ręce chłopaka zaczęły błądzić po moim brzuchu. Delikatnie gładził skórę pod moją koszulką. Po jakimś czasie oderwaliśmy się od siebie. Zayn obniżył głowę, całując mój obojczyk, następnie objął mnie i przysunął bliżej swojego ciała.
-Przejdziemy się gdzieś?- zapytał patrząc w moje oczy.
-Mhm... pójdziemy coś zjeść, a później na spacer- uśmiechnął się na mój wspaniały plan- A teraz mnie puść, bo muszę się przebrać.
-Po co to proponowałem...- jęknął uwalniając moje ciało z objęcia.
Podeszłam do mojej torby, wyciągając czarne, obcisłe spodnie, szary cropp top z jakimś napisem i bordowy sweter. Pobiegłam do łazienki, po czym zamknęłam za sobą drzwi. Przeglądając się w lustrze stwierdziłam, że nie muszę poprawiać makijażu. Szybko się przebrałam i wyszłam. Zayn był już przebrany i czekał na mnie, oglądając telewizję.
-Chodź idziemy!- zawołałam, ubierając czarne buty z Nike.
-Ile można się przebierać?- zapytał cmokając mnie przelotnie w usta.
-Nie przesadzaj, nie zeszło mi tak długo- wywróciłam oczami. Chłopak otworzył przede mną drzwi, puszczając mnie przodem. Kiedy Zayn zamykał pokój, ja przywołałam windę. Gdy się zasunęła poczułam oplatające mnie ramiona.  Chłopak docisnął mnie bardziej do swojego torsu i zaczął muskać nosem moją szyję. Nagle drzwi windy rozsunęły się, sygnalizując przybycie na parter. Oddaliśmy kartę, następnie opuszczając hotel.
-Co byś zjadła?- zapytał, łapiąc moją dłoń.
-Pizza?- zaproponowałam. To pierwsze co przyszło mi do głowy, a będzie szybkie i dobre.
-Jak romantycznie- zaśmiał się Zayn.
Po znalezieniu najbliższej, pizzerii, zajęliśmy stolik i założyliśmy zamówienie. Wybraliśmy jedną dużą pizze z kurczakiem i dwie butelki Fanty. Po około 20 minutach otrzymaliśmy nasz posiłek. Zjedliśmy wszystko, rozmawiając w międzyczasie.
-Poczekaj, pójdę zapłacić i się przejdziemy- zaproponował Zayn, gdy znudziło nam się już siedzenie.
-Okej- powiedziałam, kiedy odchodził.
Gdy tylko wyszliśmy z ciepłego pomieszczenia, owiało nas zimniejsze powietrze. Może nie było bardzo zimno, ale jak na tą porę roku było dość chłodno. Zatrzęsłam się lekko.
-Zimno ci? Chcesz moją kurtkę?- zapytał troskliwie, a ja tylko pokiwałam głową. Zayn wręczył mi swoją skórzaną kurtkę, którą prawie zawsze nosił i razem postanowiliśmy, że pójdziemy się przejść po parku.
-Dziękuje, że tu ze mną przyjechałeś- posłałam mu uśmiech.
-Wiesz, na początku nie byłem przekonany do tego wyjazdu, ale też nie miałem serca ci odmówić.
-Cieszę się, że spędzimy ten czas razem. Bez ciebie nie było by tak fajnie- powiedziałam i cmoknęłam go w policzek.
-Mówiłaś Pheobe i Spencer'owi, że jesteś tutaj?- zmienił temat.
-Nie mówiłam. Zadzwonię do nich jutro. Chcę im zrobić niespodziankę- wyjaśniłam.
-Jak chcesz- uśmiechnął się, przytulając mnie do siebie. Chodziliśmy jeszcze jakiś czas po alejkach ogromnego parku, wygłupiając się i śmiejąc czy rozmawiając. Następnie skierowaliśmy się do naszego hotelu, odbierając kartę. Kiedy dotarliśmy do pokoju, postanowiłam się odświeżyć. Zabrałam kosmetyczkę, ręcznik i koszulkę w której zamierzałam spać. Najpierw wskoczyłam pod prysznic. Pod wpływem ciepłej wody, moje ciało trochę się rozluźniło, sprawiając, że poczułam się jeszcze bardziej senna i zmęczona. Po umyciu, okryłam się ręcznikiem i wyszłam z kabiny. Zmyłam resztki makijażu. Następnie dokładnie osuszyłam ciało. Założyłam dolną część bielizny i koszulkę po czym opuściłam łazienkę. Po drodze do łóżka minęłam się z chłopakiem, który tak jak ja poszedł się odświeżyć. Po chwili leżałam już na miękkim materacu w pachnącej pościeli i włączałam telewizor jednak nic ciekawego nie znalazłam na żadnym kanale. Postanowiłam więc zostawić na jakiejś komedii. Nie minęło nawet 15 minut, a mój chłopak leżał już obok mnie. Poczułam jak przyciąga mnie bliżej swojego torsu, po czym całuje w skroń.
-Dobranoc kochanie- usłyszałam cichy szept przy uchu. Próbowałam odpowiedzieć, lecz wyszło mi to bardziej jak mruknięcie. Ze zmęczenia i nadmiaru wrażeń usnęłam w przeciągu chwili.

                                                                                                                                                          

Hejo wszystkim :D Jak wam się podobał rozdział nr 60?
Zapraszamy do przeczytania naszego nowego imagin'a http://imaginy-hs-zm-nh-lt-lp.blogspot.com/2015/05/young-and-beautiful.html
Pozdrawiamy i do następnego :*


47 komentarzy:

  1. pierwsza ! <3 cudnyy

    OdpowiedzUsuń
  2. no nieźle! jak zwykle pozostaje mi napisać "czekam na nexta" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział naprawdę genialny :) ale mam pytanie :3 czy teraz też musi być 40 komentarzy, żebyście nam sprzedały kolejny rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej tak... Taka była umowa kilka rozdziałów wcześniej :D
      Ale dacie rade, wierzymy w was :*

      Usuń
  4. czekam na nexta :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuper ! XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny nie mogę doczekać się nastepnego rozdziału ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Booski rozdział *.*
    Dziękuję, życzę weny i czekam na następny :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny :) czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski rozdział <3 czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny! Kocham proszę tylko o to żeby Zayn z Kim się nie pokłócili kochaam czekam na next i Weny! 😍❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny ! Boże Zayn jest taki słodki , kochany , uroczy i seksowny *-* Życze weny i czasu ❤ ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział genialny! :D ubóstwiam waszego bloga! jest na prawdę wspaniały! :D i przy okazji zapraszam zainteresowanych do mnie! ;) http://scarymagiclovefanfiction.blogspot.com/ miłego dnia! x

    OdpowiedzUsuń
  15. O Boże czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietne, przeczytalam wszystko w ciagu 3 dni ��

    OdpowiedzUsuń
  17. next ! <3 cudooownee ff

    OdpowiedzUsuń
  18. jak zawsze świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialny nie mogę doczekać się następnego rozdziału!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  21. super nexta ! xd

    OdpowiedzUsuń
  22. wow swietne chcem nexta z seksem ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. J dkdgdjfbfodbelfnc

    OdpowiedzUsuń
  24. o ja pierdziele rozdział cudowny,z resztą jak każdy inny no nie? mam nadzieje,że dodasz niedługo skarbie kolejny :)
    A i tak TAK wiem,że nie lubisz spamów,bo kto je lubi,ale gdybyś nie miała co czytać,co robić,lub cokolwiek innego to wbijaj śmiało,czytaj i komentuj jak wrażenia :)
    http://reallyiloveyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Mmm kiedy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  26. Zostałyście nominowane! do Libster Awards.
    ja was nominuję czyli " http://darkangelandlove.blogspot.com/ "

    więcej o pytaniach na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialny :) :) :)

    OdpowiedzUsuń