"Nie rób nic głupiego"!- mówiło mi coś w środku, ale zignorowałem to. Byłem już przy samym łóżku i kucnąłem. W pokoju było ciemno, ale blade światło księżyca wpadało przez okno i niewyraźnie, ale jednak mogłem przypatrzeć się śpiącej dziewczynie. Była zwrócona twarzą do mnie. Spała w dość śmiesznej pozycji, przez co nawet zachichotałem. Jej lewa ręka zwisała z łóżka tak samo jak noga. Zastanawiałem się nawet dlaczego się nie budzi, przecież to musi być niewygodne. Zerknąłem na jej twarz, która w połowie była przykryta jej czarnymi włosami. Usta miała delikatnie rozchylone i mimo wszystko oddychała spokojnie. Pewnie tylko we śnie czuje się bezpieczna, kiedy się budzi wie, że jest w piekle. Drżącą ręką odgarnąłem jej włosy aby móc się lepiej przyjrzeć. Jej długie, czarne, gęste rzęsy spoczywały na bladych, zmęczonych policzkach, jednak wyglądała cudownie. Nawet dwa razy delikatnie uśmiechnęła się przez sen. Zastanawiało mnie to co jej się śni. Wiedziałem, że to musiało być coś przyjemnego. Jest piękną dziewczyną, piękną ale zniszczoną przeze mnie. Dlaczego nie potrafię się opanować, dlaczego nie potrafię przestać wyrządzać krzywdę? Sam nie umiem sobie na to odpowiedzieć, ale widocznie jestem słabym chujem, który musi się wyżyć na innych niewinnych ludziach.
Wpatrywałem się w nią jakieś kilka minut i nagle poruszyła się przez co prawie spadłaby z łóżka. Prawie, bo gdybym ja jej nie złapał leżałaby na podłodze. Otworzyła szeroko oczy, w których od razu zapalił się strach. To było najgorsze uczucie jakie wtedy poczułem. Ona się mnie boi, a co innego miałaby robić? Dziewczyna bez przerwy wpatrywała się we mnie, a ja pod wpływem alkoholu chwiejnie ale dałem rade przesunąć ją na środek łóżka, aby nie narażać jej na upadek. Usiadłem na drugiej połowie, a ona podniosła się na łokciach.
Kimberly
Przerażenie. To było jedyne co poczułam podczas pobudki, którą zafundował mi Zayn. Nigdy nie budził mnie w nocy, nigdy i to mnie zdziwiło. Co takiego się stało, że tutaj przyszedł, że siedzi obok mnie na łóżku? Oparta na łokciach ostrożnie się na niego patrzyłam. Wydawało mi się jakbym czuła alkohol, ale nie byłam pewna w stu procentach. Zayn również na mnie patrzył tymi pięknymi tęczówkami należącymi do najbardziej popierdolonego człowieka jakiegokolwiek znałam.-Teraz nie musisz się mnie bać- wybełkotał w dość cichy sposób, ale akustyka wnętrza pozwoliła mi usłyszeć te kilka dziwnych słów.
-Teraz?- spytałam.
-Jestem pijany- powiedział. Czyli mi się nic nie wydawało. Przypomniały mi się słowa Chrisa.
Pijany Zayn, to dobry Zayn.
Mimo wszystko i tak się go boje, bo kto by się nie bał?
-Może powinieneś iść spać Zayn- zaproponowałam cicho i gdzieś w dalekim umyśle spodziewałam się siarczystego policzka za mówieniu mu "Co ma robić".
-Nie- powiedział twardo na co od razu wszystkie włoski na ciele się zjeżyły.
-Jak chcesz- mruknęłam.
-Chcę ci coś opowiedzieć- powiedział czym bardzo mnie zaciekawił. On chce ze mną rozmawiać? Przysunął się do mnie bliżej, a ja się odsunęłam opierając się plecami o zimną ścianę.
To tak na wszelki wypadek.
-Chcę powiedzieć ci jak ktoś mnie potraktował kiedy byłem praktycznie dzieckiem- kiedy te słowa dobiegły do moich uszu od razu przypomniało mi się to co powiedział mi Chris. Znęcał się nad nim ojciec.
-Nie musisz nic mówić, pewnie to dla ciebie trudne- powiedziałam.
-Ale chce, muszę to powiedzieć, teraz kiedy kontrolę nade mną mają procenty- wyjaśnił. Pokiwałam głową- To zaczęło się gdy miałem dwanaście lat, rok po śmierci mojej matki- zaczął.
Wspomnienie
Niewinny, ciemnowłosy chłopiec siedział przy biurku i rozwiązywał wypracowanie które dostał na zadanie domowe. Temat wypracowania bolał. "Opisz jak wygląda wigilia u ciebie w domu". Chłopiec był sam i to tylko sprawiało, że czuł się bezpiecznie. Bardzo bał się powrotu ojca, złego ojca. Kiedy kończył pisać ostatnie zdanie drzwi od domu otworzyły się z hukiem i przerażony wiedział, że czeka go znów to samo co zawsze. Zamknął książki i szybko wskoczył na łóżko przykrywając się po same uszy kołdrą jakby to miało go obronić. Słyszał kroki po schodach, a zaraz potem po korytarzu i doskonale wiedział, że kroki które stawia jego ojciec prowadzą do jego pokoju. Kolejny raz otwarciu drzwi towarzyszył huk.-Wstawaj Zayn- zabrzmiał oschły, pijacki głos ojca. Zayn zaczął trząś się pod kołdrą- Wstań-powtórzył mężczyzna. Kiedy chłopak nie reagował, zdenerwowany ojciec energicznie podchodząc pod łóżko zerwał z niego kołdrę. Zayn od razu podniósł się do pozycji siedzącej. Dużymi zaszklonymi, kakaowymi oczami patrzył na ojca. Ten uśmiechnął się do niego fałszywie i usiadł obok niego.
-Synku, dlaczego mnie nie słuchasz?- spytał dziwnie miło.
-Nie wiem- odpowiedział Zayn.
-Więc lepiej mnie więcej razy słuchaj- warknął głośno i dłoń zmierzyła się z policzkiem chłopca. Łzy powoli zaczęły napływać do oczu, ale ten starał się za wszelką cenę ich nie wypuścić.
-Przepraszam- bąknął chłopiec i skulił głowę.
-Wybaczam ci- odpowiedział ojciec i przysuwając się bliżej umieści dłoń na udzie syna. Zayn od razu cały się spiął. Wiedział co go czeka i tak bardzo się tego bał. Ręka ojca jechała wyżej, aż do czułego punktu. Ścisnął ją lekko, Zayn już powoli zaczynał płakać. Po chwili ręce ojca odpinały rozporek jego małych jeansów i pozbywały się ich. Chłopiec nie był w stanie nic zrobić. Był za słaby i zbyt tchórzliwy, żeby wykonać jakikolwiek ruch obronny. Więc czekał aż ten koszmar się skończy i będzie mógł pójść spać.
Następnie koszulka chłopaka leżała razem ze spodniami i bielizną na podłodze. Czarnowłosy co chwile ścierał łzę aby ojciec nie zobaczył. Nienawidził łez.
-Połóż się- nakazał ojciec lekko pchając ręką w klatkę piersiową syna. Po chwili ręka znów przeniosła się na krocze chłopaka i zaczęła go dotykać, ściskać i pocierać.
Chłopak czuł się okropnie, czuł się jak najgorsze ścierwo. Nienawidził tego dotyku.
Druga ręka okropnego ojca jeździła po całym ciele chłopaka. Ojciec dotykając ciała syna stawał się coraz bardziej podniecony jęcząc co chwilę i wzdychając. Kiedy minęło kilka minut przestał dotykać syna po czułym miejscu.
-Obróć się- nakazał i chwytając za ramie dziecka pomógł mu w obrocie na brzuch. Zayn był zdziwiony bo nigdy nie kazał mu się odwracać. Teraz Zayn mógł płakać bo ojciec nie widział jego łez. Słyszał jak spodnie się rozpinają i po chwili czuł okropny ból.
W tylnej części ciała...
Jego ojciec krzywdził go w najgorszy z możliwych sposobów sprawiając sobie przyjemność. Tyłek bolał chłopaka za każdym razem kiedy ojciec poruszał swoim ciałem tak samo jak bolały go barki od mocnego uścisku. Krzyczał w poduszkę, ale to nic nie dawało. Jego potwór ojciec był niewzruszony, kontynuował drogę do własnej rozkoszy, aż wreszcie przestał kiedy osiągnął to czego chciał.
-Idź się wykąpać- powiedział zapinając spodnie po czym opuścił pokój syna. Zayn rozpłakał się jak nigdy. Jeszcze nie był tak upokorzony, jeszcze nie przeżył niczego bardziej potwornego. Nie mógł się poruszyć bo wszystko go bolało, dlatego płakał wbijając paznokcie w wewnętrzne części dłoni rozdrapując skórę do krwi. Po dłuższej chwili musiał pójść się wykąpać. Jak zwykle chciał zmyć to okropne uczucie tyle ,że to uczucie było jeszcze gorsze niż zawsze.
Zabijało go psychicznie od środka.
Był roztrzęsiony. Nie wiedział co z nim teraz będzie. Ojciec był okropny ale nigdy tego nie robił, nigdy aż do tego razu.
Koniec wspomnienia
-I od tamtego dnia robił to wiele razy aż do dnia w którym kurwa nie mogłem tego znieść i uciekłem. Uratowała mnie Caren, ta lekarka, która tutaj była. Ona mnie uratowała. Rozumiesz kurwa znosiłem to przez cały rok!?- powiedział głośniej na końcu i łzy zaczęły cieknąc po jego policzkach. To wprawiło mnie w osłupienie.Zayn płacze.
Czy to sen? Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek zaboli mnie widok czyiś łez. Ale łzy Zayn'a, złego Zayna były okropne. Widziałam w nim wtedy tego dwunastolatka, który przeżywał horror we własnym domu.
Nie wiedziałam co mam zrobić, ale nie chciałam żeby płakał, a wcale nie wydawało się że miał zamiar przestać.
-I przez tego skurwiela jestem taki. Przez to, że chciałem to z siebie wyrzucić poprzez krzywdę innych i teraz nawet gdybym chciał z tym skończyć, to nie mogę. Za daleko się posunąłem...-przerwał na chwilę- Kurwa gdybym mógł się nie urodzić!- załkał. Serce mnie zakuło. Nie myśląc za wiele przysunęłam się do niego i przytuliłam. To było coś dziwnego. Ciepło ciała Zayn'a spodobało mi się.
Chłopak wtulił głowę w moją szyje i mocno ścisnął mnie w pasie płacząc. Na trzeźwo nigdy by tego nie zrobił, ale może to i dobrze, że pił, może powinien to z siebie wyrzucić? Nie wiem jak ja się teraz pozbieram to co opowiedział mi Zayn było okropne, nawet zrobiło mi się niedobrze. Na słowa "swojego brudnego kutasa zaczął wpychać mi w dupę" aż przeszły mnie dziwne dreszcze.
-Zayn nie płacz- powiedziałam gdy podniósł twarz. Kciukiem starłam jego łzy. Patrzył na mnie świecącymi oczami, a ja nie wiedziałam co mam zrobić. Po chwili chwycił mnie za koszulkę i przyciągnął do siebie całując.
Kolejny szok tej nocy.
Nie miałam pojęcia jak się mam zachować, co robić. Nie było jednak czasu na myślenie bo Zayn wsunął swój język do środka moich ust. Nie chciałam go odpychać, nie mogłam, nie wiem dlaczego nie mogłam, ale było to dziwne. Pozwoliłam na ten dziwny taniec językami. Otumaniona tym wszystkim wplotłam palce w jego włosy. Były takie miękkie! Zayn coś mruknął i złapał moja twarz w dłonie.
-Teraz jest tak, ale gdy będę trzeźwy znowu będę sukinsynem- powiedział praktycznie do moich ust.
-To nim nie bądź- wyszeptałam.
-Nie mogę- powiedział i oparł swoje czoło o moje. Gdyby nie był taki jakim jest zakochałabym się w nim.
Po chwili Zayn położył się na poduszce.
-Przepraszam Kimberly- powiedział, a ja otworzyłam szeroko oczy. On P R Z E P R A S Z A!-Przepraszam za wszytko, ale nie mogę tego odwrócić musi być tak jak jest i przepraszam za pocałunek- wytłumaczył.
-Nie uwolnię cię, bo ja bardzo chcę żebyś tu była- dodał po chwili, a ja się nic nie odezwałam. Tego było za dużo. Zdziwiona, zszokowana, zaskoczona siedziałam oparta o ścianę. Nie wiem ile minęło czasu, ale zauważyłam, że Zayn zasnął. Wiedziałam, że gdy się obudzi i będzie trzeźwy może nie być kolorowo, dlatego ostrożnie ześlizgnęłam się z łóżka i położyłam się na dywanie pod oknem. Długo nie mogłam usnąć, stało się to dopiero wtedy kiedy za oknem delikatnie zaczęło świtać.
_______________________________________________________________________
Wspomnienie Zayn'a celowo zostało zapisane narratorem, bo gdyby to opowiadał Zayn, mogłoby to brzmieć jeszcze gorzej, a nie wszyscy lubią takie sytuacje, może to być niesmaczne...
Wybaczcie, za długie reklamy, ale co zrobić....
Super super super super <3 Jeju ale biedna Kim :c Jestem ciekawa czy ten pocałunek będzie coś znaczył dla 'złego' Zayna. <3 Szybko daaj nn :)
OdpowiedzUsuńŁohoohoho zajebisty rozdział naprawdę <3 Już nie mogę się doczekać kolejnego C;
OdpowiedzUsuńO mamuniu! Biedny Zayn ...
OdpowiedzUsuńSuper! Genialny! Kocham!
Mam nadzieje, że Malik jednak będzie trochę milszy..
Czekam na next'a... :* <3
Zapraszam do mnie...
punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com
changemymind-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com
wondreams-onedirection-fanfiction.blogspot.com
hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com
popłakałam się :( rozdział super :)
OdpowiedzUsuń:) wow troche szokujący ale śwoetny xx
OdpowiedzUsuńkurcze Zayn jest zły ale teraz mi go żal:'(
OdpowiedzUsuńWrocilas lel rozdzial swietny
OdpowiedzUsuńZajebiste! Myślałam że nie polubienia tego ff na początku bo on ją bił ale przeczytałam wszystkie jak na razie rozdziały i juz nie mogę się doczekać kolejnego!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne bally i deep <3
czekam na next ! <3
OdpowiedzUsuńWreszcie wróciłaś! ;D
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału, to ta historia Zayna wzruszyła mnie... tak mi go szkoda... chyba nikt nie chciaby mieć takiego koszmaru..
Chris miał racje że Zayn jest miły jal jest pijany. Zwierzył się Kimberly! Jak to czytałam nie wierzylam! Pocalowali się... to znaczy Zayn to zaczął... ;)
Czekam z niecierpliwiwością na nexta! Kocham!!! <3
Jejka jejka jakie smutne ryczę!! Pozdrawiam-Martyna <33
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział , ja chcę next !! Weny życzę !!
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to ja byłam sceptycznie nastawiona do tego fanfiction, aczkolwiek z czasem zaczęło mnie coraz bardziej ciekawić, aż w końcu strasznie polubiłam tego bloga. :D Rozdział jest świetny! Mam nadzieję, że Zayn będzie pijany częściej. xd
OdpowiedzUsuńBLOG JEST GENIALNY powtórze GENIALNY :-) fajnie to zaczełaś i myśle że będzie bardo ciekawie . czekam na następny rozdział :-) jestem bardzo ciekawa jak potoczą sie dalsze losy bohaterów więc z niecierpliwiścią czekam :-)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dziś cały bally i twierdzie że to bardzo dobre opowiadanie jakoś kiedyś nie chcialo mi się czytać,postanowiłam zostawić je sobie na późniejszy czas. Po przeczytaniu całego twierdzę,że dobrze zrobiłam. Czekam nn i przepraszam błedy ale jestem już zmęczona. Xd
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial :))!!
OdpowiedzUsuńZayn taki slodki w tym rozdziale :)) aww...
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ciekawe jak Zayn zareaguje gdy sie obudzi w łóżku Kimberly i czy bedzie pamiętal ze jej powiedzial o swojej przszlosci
OdpowiedzUsuńZayn powiedzial jej ze nie uwolnijej bo chce zeby tu byla to troche tak jakbypowiedziak jej ze sie w niej zakochal :)) teraz moze byc tylko lepiej
OdpowiedzUsuńMam nadzeje ze juz nie dlugo next !
OdpowiedzUsuńJak Zayn tam wszedl do pokoju to po,imo tego ze nie bylo czerwonej czciomki to i tak myslalamze sie na nia rzuci...
OdpowiedzUsuńZdaje sobie sprawe ze jestem zboczoba :)) hahah
Jakby moim porywaczem byl Zayn prawdopodobnie juz myslalabym jaka sukmie slubna bede miala i jakich srodkow odurzajacych urzyc aby zaciagbac go do kosciolaa
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ten stan Zayna w tym rozdziale pomoglby ci ziścić plan malżeństwa z nim :) haha
UsuńMasz racje pewmie po zasnieciu juz btlby w garmiaku i przed oltarzem hahaa
UsuńUwazam ze ten fanfiction jest definicja zajebistiści :)
OdpowiedzUsuńJuz bym chciala kolejny rozdzial ! Troche dlugo nie ma i moje zycie zaczyna powoli tracic sens
OdpowiedzUsuńJuz myslalam ze tylko ja tak dramatyzuje ale widze ze nie jestem sama. Chyba utworze jakąś grupe wsparcia dla osob ktore czekaja na nexta podzielimy sie razem naszym bolem podczas oczekiwania :)
UsuńZdecydowanie powinnac to zrobic ! Genialny pomysl ! Podzielmy sie tym bolem bedziemy lepiej sie czuc haha :) a ekstaze radosci sprawi nam nowy rozdzial.
UsuńTaak byloby cudownie jakas impreze chyba bym zrobila i zaprosila wszysrkie osoby ktore czytaja Bally a miejsca dla VIPow mialyby osoby ktore komentuja bo maja szacunek do cieszkiej pracy jaka wklada w to autorka
UsuńDokladnie ! Ta wyżej dobrze mowi polac jej hahah
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam wszystkie rozdzialy Bally dzisiaj i juz nie moge doczekac sie nexta :) ale widze xze nie tylko ja ;P !
OdpowiedzUsuńSuper :) zajrzałabyś na mojego bloga o Zaynie? http://all-you-love-hurts-and-breaks-you.blogspot.com/ Zależy mi na jakiejkolwiek opinii, z góry dziękuję xx
OdpowiedzUsuńŚWIETNY!! Kocham takiego Zayn‘a!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty! ;3 Kocham no po prostu :D
OdpowiedzUsuńtak szczerze to jest jedyny blog, które czytam tak na bieżąco. aZawsze biorę się za FF które są już skończone, albo mają po 50 rozdziałów :D
Ale ten mnie mocno zakręcił, więc z niecierpliwością czekam na nexta :)
Sieemka :* Świenty blog i że Zayn miły? A to zmiana, w porownianiu do poprzednich rozdziałów.. :D
OdpowiedzUsuńWpadniesz do mnie na blog>? Lub ktokolwiek z czytelników Bally? Byłabym bardzo szczęśliwa :)
http://feelingfanfictionharrystyles.blogspot.com/
Hej.. nie mogłabyś może informować mnie o nowych rozdziałach na blogu? Byłabym ci cholernie wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńgdzie mam cię informować ?
UsuńSuper ale mam nadzieję, że Zaynbędzie jeszcze taki zły, agresywny, ale przede wszystkim napalony :D Kocham gdy Zayn jest napalony, ttylko żeby jej tez się to podobało i wgl .... :DDD
OdpowiedzUsuńAwwww cudny! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału x / Emily
OdpowiedzUsuń