niedziela, 24 maja 2015

Rozdział 59

Rey
Strasznie się stresuję przed dzisiejszym wieczorem. No w końcu oświadczyny nie zdarzają się codziennie. Wszystko musi być idealnie. Mam to ułatwienie, że Kim zgodziła się mi pomóc. Jest dziewczyną więc wie lepiej jak miałyby wyglądać idealnie oświadczyny.
-Rey idziesz?- usłyszałem głos mojej siostry.
-Ja jestem już gotowy od dziesięciu minut. To ty musiałaś się przebierać.
-Dobra chodźmy już. Jest już późno, a my nie mamy jeszcze nic przygotowanego.
-Gdzie wysłałaś Emme?- zapytałem.
-Poprosiłam Zayn'a żeby pokazał jej jakieś zabytki czy coś- uśmiechnęła się.
-Zayn'a?
-Proszę cię zaufaj mi i nie skreślaj go od razu. Poradzi sobie, zobaczysz.
-No dobrze już, dobrze. Ale jak on jej coś zrobi to nie wiem...- spiąłem się na samą myśl.
-Przestań proszę cię. A teraz chodź, to pokażę ci jakie miejsce wybrałam- powiedziała i wyciągnęła mnie z mieszkania. Złapaliśmy taksówkę, bo Kim stwierdziła, że tak będzie szybciej i już po kilkunastu minutach byliśmy na plaży.
-Trzeba iść jeszcze kawałek wzdłuż oceanu- prowadziła mnie.
-Skąd znasz to miejsce, przecież tutaj prawie w ogóle nie ma ludzi.
-Zayn mi pokazał. Zabrał mnie tutaj na "pierwszą randkę". I nie martw się wieczorem nikogo tutaj nie będzie- powiedziała, kiedy dotarliśmy na dość odosobnione miejsce ze skałkami.
-Trochę tu niebezpiecznie.
-Trzymajcie się z dala od krawędzi to nic się nie stanie, braciszku- zaśmiała się.
-No dobra, więc miejsce już mamy, no a co z jedzeniem i tak dalej?- zmieniłem temat.
-Jedzeniem zajmę się ja. Mam nadzieję, że chociaż pierścionek kupiłeś.
-No pewnie, jeszcze w Londynie. Jak wrócimy do domu to ci pokażę. A z tym jedzeniem to mam nadzieję, że nie będzie z jakiejś knajpy, bo jeśli dobrze pamiętam to gotować nie umiesz- zaśmiałem się.
-Mam przyjaciela, który jest wyśmienitym kucharzem. A właśnie, chyba powinniśmy do niego pojechać.
-Prowadź- powiedziałem, po czym Kim napisała jakiegoś SMSa i po chwili znów siedzieliśmy w taksówce. W końcu dotarliśmy pod jakiś dom. Domyśliłem się, że to pewnie tutaj mieszka ten przyjaciel. Zapłaciłem taksówkarzowi i wysiedliśmy z samochodu. Kim zadzwoniła do drzwi i po chwili pojawił się przed nami wysoki blondyn z niebieskimi oczami i kilkoma tatuażami. Przytulił moją siostrę i wpuścił nas do środka.
-Rey to jest Niall, Niall to mój brat Rey- przedstawiła nas sobie Kimberly.
-Czyli to dla ciebie mam dzisiaj coś ugotować?- zapytał z uśmiechem.
-Poprosiłem o to Kim, ale ona jak zwykle się wykręciła i zaproponowała ciebie, to chyba nie problem?
-Nie, jedzenie to mój żywioł, a Kim poinformowała mnie o tym już wcześniej.
-To super. Sam bym chyba zginął.
-Masz już jakiś plan na jadłospis?- zapytał chłopak, a ja od razu skierowałem wzrok na Kimberly.
-Ugh... zawsze wszystko muszę robić sama. W sprawie jedzenia to akurat nie mam jakiegoś specjalnego pomysłu, ale może jakaś sałatka z kurczakiem, albo jakieś mini tortille czy coś w tym stylu- zaproponowała.
-Mogę zrobić tą sałatkę, a na deser upiec jakieś babeczki czy coś. Chyba, że ci nie pasuje.
-Jak dla mnie spoko-powiedziałem i podałem mu odpowiednią sumę pieniędzy potrzebną na zakup składników. Do tego miał kupić jeszcze jakieś dobre wino. Kiedy opuściliśmy dom Niall'a była już 16. Razem z siostrą wróciliśmy do jej mieszkania. Tam czekała już na nas Emma.
-Długo już tutaj czekasz?- zapytałem całując ją w policzek.
-Nie, dosłownie pięć minut temu Zayn mnie odwiózł.
-Dobrze się bawiłaś?- wtrąciła się Kim.
-Tak, wbrew pozorom Zayn jest naprawdę miły. Pokazał mi różne ciekawe miejsca.
-Nie mówmy o nim. Zapraszam cię dzisiaj na kolacje, kochanie- powiedziałem i znów ją pocałowałem.
-A co to za okazja? Nie mam urodzin- zaśmiała się.
-Tak bez okazji też można prawda?- posłałem jej uśmiech.
-Dobrze już dobrze, cieszę się. Kiedy mam być gotowa?
-Tak na 19 będzie dobrze. Przygotowałem coś wyjątkowego.
-Już się nie mogę doczekać. Chyba muszę się zacząć szykować- powiedziała i poszła do sypialni. Ja w tym czasie przygotowałem sobie kanapki, bo dosłownie umierałem z głodu. Zjadłem wszystko i postanowiłem obejrzeć coś w telewizji. Po kilkunastu minutach dołączyła do mnie także Kim. Siedzieliśmy chwile w ciszy, kiedy nagle ona dostała SMSa. Odczytała go i szybko odpisała.
-Muszę iść pomóc Niall'owi, a potem z Zayn'em wszystko przygotujemy na skałkach- oznajmiła.
-Skąd znasz Niall'a, wydaje się naprawdę fajny, dużo lepszy niż ten cały Zayn.
-To przyjaciel Zayn'a i to dzięki niemu go poznałam- wytłumaczyła.
-Jego przyjaciel?- byłem zdziwiony- Wydaje się taki inny, miły i w ogóle.
-Gdybyś zaakceptował Zayna'a i lepiej go poznał to mógłbyś powiedzieć o nim to samo. A teraz już serio muszę iść- oznajmiła wstając.
-Dzięki siostra. No wiesz... gdyby nie ty to nie wiem co bym zrobił.
-Nie ma sprawy. Tylko bądźcie na czas, bo jedzenie wystygnie- puściła mi oczko i wyszła z mieszkania. Ja jeszcze chwilę oglądałem telewizję po czym poszedłem do łazienki, by wziąć prysznic. Na szczęście Emma już skończyła się kąpać i łazienka chociaż na chwilę była wolna. Szybko z tego skorzystałem i już po chwili byłem wykąpany. Potem nadszedł czas na wybór odpowiedniego stroju. Tutaj właśnie zaczęły się schody. Co ja miałem ubrać... Bluza za mało elegancka, a z drugiej strony garnitur chyba za bardzo oficjalny. Teraz właśnie przydałaby mi się Kim. Była już 18:20, a ja stałem w samych bokserkach i na nic nie mogłem się zdecydować. W końcu jednak postanowiłem założyć spodnie i marynarkę od garnituru, ale żeby nie było tak bardzo elegancko, nie zapinałem jej, a pod spód założyłem czarną koszulkę.
-Emma jesteś gotowa?- zapytałem, kiedy już byłem ubrany.
-Już idę- odpowiedziała i po chwili wyszła z łazienki. Wyglądała obłędnie. Krótka, rozkloszowana, bordowa sukienka, na grube ramiączka i czarne szpilki. Boże jakim ja jestem szczęściarzem...
-Nie wiem gdzie mnie zabierasz, ale mam nadzieję, że wyglądam dobrze- powiedziała z wielkim uśmiechem na ustach.
-Wyglądasz prześlicznie, zresztą jak zawsze.
Po chwili siedzieliśmy już w taksówce, która wiozła nas na plażę. Mimo, że Emma ciągle dopytywała się gdzie jedziemy, ja chciałem żeby to była niespodzianka i nic jej nie mówiłem. Ona jednak niecierpliwiła się coraz bardziej. Całe szczęście taksówka w końcu dotarła na miejsce.
-Plaża? Co ty szykujesz?- zapytała uśmiechając się.
-Coś wyjątkowego, zobaczysz- odpowiedziałem i zaczęliśmy iść brzegiem plaży, trzymając się za ręce. Po kilku minutach spaceru, dotarliśmy na miejsce. Muszę przyznać, że moja siostra się postarała. Na ziemi rozłożony był duży koc, poukładane poduszki, a na środku stała przygotowana sałatka i babeczki. Obok stały dwa kieliszki i czerwone wino. Było także kilka małych świeczek, bukiet róż i pojedyncze płatki kwiatów poukładane na kocu.
-Rey... nie mogę uwierzyć w to co widzę, tutaj jest pięknie- zachwycała się Emma.
-Cieszę się, że ci się podoba, a teraz chodź usiądziemy- zaproponowałem i oboje usiedliśmy naprzeciwko siebie. Nalałem do kieliszków wina i nałożyłem nam na talerze sałatki. Jedliśmy i rozmawialiśmy w sumie jak zawsze. Ja jednak wiedziałem, że to nie jest normalny wieczór. Już się nie mogę doczekać, aż zadam jej to pytanie. Z drugiej jednak strony boję się jej reakcji. A jeśli się nie zgodzi... Co jeśli nie kocha mnie tak bardzo jak ja ją. No nic jak już zacząłem to muszę to skończyć. Wziąłem do ręki bukiet czerwonych róż i wstałem. Emma popatrzyła na mnie lekko zdezorientowana. Z kieszeni wyciągnąłem czerwone pudełeczko, w którym znajdował się złoty pierścionek z malutkim brylantem. Uklęknąłem przed moją ukochaną, a ona zakryła usta dłonią.
-Emmo, czy zostaniesz moją żoną?- powiedziałem lekko trzęsącym się głosem i wyciągnąłem w jej stronę pierścionek.
-Tak, Rey kocham cię i chcę spędzić z tobą resztę życia- powiedziała, a jej oczy lekko się zaszkliły. Mam tylko nadzieję, że to ze szczęścia. Włożyłem na jej palec pierścionek, a ona od razu go skomplementowała. Pocałowałem ją po czym wróciłem na swoje poprzednie miejsce. Po skończonej kolacji wróciliśmy do domu. Na szczęście nie było tam Kim, mogliśmy więc z Emmą bardzo miło spędzić resztę wieczoru.

Kimberly
Na szczęście za wszystkim zdążyliśmy. Jak na mój gust wszystko wyszło bardzo ładnie. Niall naprawdę postarał się z tym jedzeniem. Mimo, że nie znał Rey'a zgodził się mu pomóc. Jest naprawdę bardzo dobrym przyjacielem. Cieszę się, że go mam. Zayn też zachował się dobrze. Pomógł mi ze wszystkim i zajął się Emmą. Teraz niestety zostawił mnie samą, ale rozumiem go. Umówił się z Niall'em, że pooglądają razem jakiś mecz. Nie mogę mu przecież robić wyrzutów z tego powodu. Odkąd się spotykamy trochę zaniedbał swojego przyjaciela, a ja oczywiście nie chciałabym ich rozdzielać.
Wracałam właśnie do domu, kiedy mój telefon zawibrował. Dostałam SMSa.
Zack: Masz może ochotę się spotkać?
Kim: Nie mam na dziś żadnych planów, więc czemu nie :)
Zack: Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. Będę u ciebie za pół godziny.
Kim: Dobrze, będę czekała.
Czyli jednak nie spędzę tego wieczora sama. Ale kurde pół godziny... Muszę się pośpieszyć. Autobusu raczej nie przyśpieszę, ale na szczęście za chwilę jest mój przystanek. Wysiadłam i szybko poszłam do swojego mieszkania. Wzięłam szybki prysznic, bo nieźle się dzisiaj nabiegałam i przebrałam się w inne ciuchy. Wybrałam zwykłe dżinsy i koszulkę z krótkim rękawem, bo pomimo późnej pory na zewnątrz i tak było ciepło. Poprawiłam makijaż, włosy i w końcu byłam gotowa. Nie wiem czy dobrze robię spotykając się z nim i ukrywając to przed Zayn'em, ale po jego ostatnim wyskoku wolę nie ryzykować. A przecież mam prawo mieć też innych znajomych. Poszłam do kuchni by napić się wody, kiedy znowu dostałam wiadomość.
Zack: Czekam przed twoim mieszkaniem.
Kim: Daj mi pięć minut :)
Odpisałam i schowałam telefon do wcześniej przygotowanej torebki. Wypiłam szklankę wody, zabrałam jeszcze pieniądze, ubrałam swoje bordowe vans'y i zamykając mieszkanie wyszłam na zewnątrz. Tam przy czarnym samochodzie zobaczyłam Zack'a,
-Cześć- przywitałam się.
-Hej Kim, piękna jak zawsze- skomplementował, a ja poczułam się jakoś tak dziwnie... Tak wiem mam chłopaka, którego kocham, ale przy jego słowach po prostu mięknę.
-Dzięki- tylko tyle zdołałam z siebie wydusić, uśmiechnęłam się jeszcze po czym Zack zaprosił mnie do samochodu. Zajęłam miejsce obok kierowcy i zapięłam pas.
-Gdzie jedziemy?- zapytałam, kiedy chłopak odpalił auto.
-Planowałem kino, ale jeśli ci nie pasuje to możemy porobić coś innego.
-Nie, nie, dawno nie byłam w kinie- uśmiechnęłam się.
-Super. Grają dzisiaj jakąś komedię i podobno jest świetna.
-Sama osądzę- zaśmiałam się, a on razem ze mną. Po kilkunastu minutach dotarliśmy pod budynek kina. Wysiadłam z samochodu i razem z Zack'iem weszliśmy do środka. Chłopak poszedł kupić dla nas bilety, a ja w tym czasie stanęłam w kolejce po pop corn i napoje. Było dość dużo ludzi i kolejka wcale nie byłą mała. Stałam w niej chyba z dziesięć minut, kiedy nareszcie nadeszła moja kolej. Kupiłam dla nas dwie cole i dwie średnie porcje kukurydzy. Zabrałam to wszystko i wróciłam do Zack'a, który czekał już na mnie pod salą.
-Daj, pomogę ci- zaproponował i wziął ode mnie połowę rzeczy.
-Dzięki, mam nadzieję, że to co kupiłam przypadnie ci do gustu.
-Tak, jest spoko. Chodźmy już bo zaraz się zacznie- powiedział i oboje weszliśmy na salę i zajęliśmy wyznaczone miejsca. Z każdą minutą pomieszczenie coraz bardziej się zapełniało. W końcu na ekranie zaczęły pojawiać się pierwsze sceny filmu. Na początku może nie powalał, ale z biegiem czasu coraz bardziej się rozkręcał. Śmiałam się prawie cały czas. Zack również nie mógł się opanować. Na sali chyba nie było takiej osoby, która by się nie śmiała. Ta komedia była jedna z lepszych jakie oglądałam. Szkoda tylko, że tak szybko się skończyła. A może to i dobrze, bo od tego śmiechu aż rozbolał mnie brzuch.
-Jak ci się podobało?- zapytał Zack, kiedy wychodziliśmy z kina.
-Chyba sam widziałeś.
-No tak, gdybyś mogła chyba tarzałabyś się po ziemi- zaśmiał się.
-Odezwał się ten, który zachował powagę- odgryzłam się.
-Oj tam, oj tam. Może dasz się wyciągnąć jeszcze na jakąś kolację?
-No nie wiem, jest już dość późno.
-No nie daj się prosić, przecież nie jesteś już małą dziewczynką. Nie musisz wracać na dobranockę do domu- podpuszczał mnie.
-Dobranocka już dawno się skończyła- zaśmiałam się, a on posłał mi spojrzenie w stylu "no weź..."- Dobrze już dobrze, pójdę z tobą, ale masz mnie potem odwieźć do domu- zgodziłam się.
-Załatwione- uśmiechnął się. Znowu wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę najbliższej restauracji. Może restauracja to za dużo powiedziane, bo był to raczej lepszej jakości bar. O tej godzinie na nic lepszego nie ma co liczyć. Było już po 21, a jeśli chce się mieć miejsce w lepszej restauracji, to rezerwacji trzeba dokonać znacznie wcześniej. Zajęliśmy więc wole miejsce przy stoliku, a zaraz potem podeszła do nas kelnerka z menu. Ja zdecydowałam się na tortille, a Zack wybrał dla siebie rybę z frytkami.
-Nie powinnam jeść o tej godzinie, bo za chwilę będzie mnie dwa razy więcej- zażartowałam.
-Przestań, jesteś piękna i masz świetną figurę.
-Miło to słyszeć- uśmiechnęłam się. Rozmawialiśmy kilka minut, kiedy w końcu kelnerka przyniosła nasze zamówienia. Szczerze mówiąc to byłam troszkę głodna. Prawie cały dzień nic nie jadłam, bo pomagałam ze wszystkim Rey'owi. Zjadłam więc wszystko ze smakiem, podobnie jak Zack. Może nie znam go za długo, ale świetnie mi się z nim rozmawia. Myślę, że możemy zostać dobrymi przyjaciółmi. Jest miły, szarmancki i do tego podobnie jak Zayn interesuje się wyścigami. Ma też swój własny motocykl. obiecał mi już, że kiedyś mnie nim przewiezie. Jest z niego naprawdę fajny facet. Po skończonym posiłku jeszcze chwilę rozmawialiśmy, aż w końcu zobaczyłam, że już prawie 23 i zaraz będą zamykać lokal. Byliśmy więc zmuszeni opuścić restaurację.
-Było bardzo miło, ale niestety teraz już naprawdę muszę wracać- powiedziałam.
-Odwiozę cię, tak jak obiecałem- powiedział i oboje znów siedzieliśmy w jego samochodzie. Po kilkunastominutowej podróży wypełnionej rozmową dotarliśmy w końcu pod moje mieszkanie.
-Dzięki za dzisiaj i mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy- powiedziałam odpinając pas.
-Ja również, pa Kim.
-Pa Zack- posłałam mu uśmiech i otworzyłam drzwi.
-Kim czekaj...
Usłyszałam jego głos więc szybko się odwróciłam. Totalnie nie spodziewałam się tego co stało się później. Napotkałam na swojej drodze usta Zack'a.

                                                                                                                                                          

Hejcia wszystkim! :)
Prosimy o SZCZERE opinie na temat naszej pracy :D

40 komentarzy=następny rozdział



43 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Yeah! :D
      Świetne!!! :D
      Rey może przekoa się do Zayna :D
      Też bym chciała by chłopak mi się oświadczył w takim miejscu :D
      Długa noc przed Rey'em i Emmą :D
      Zayn z Niall'em :) Świetni przyjaciele :)
      Trzeba od czasu do czasu zrobić męski/babski wieczór :D
      Kim, Kim, Kim... Będzie źle jak Zayn się dowie :/
      Zack.... W sumie chyba nie wiedział, że Kim ma kogoś....
      Lepiej jeżeli Kim powie Zayn'owi wszystko teraz niż później sam się dowie :/
      I tak żle i tak niedobrze :/
      Do następnego :D <3 Pat ka <3

      + zapraszam do sb :D http://pretty-lie-ff.blogspot.com/
      Też fanfik o Zayn'ie :D

      Usuń
  2. O jejku.... ta końcówka ciekawe co będzie dalej Zayn ich przyłapie?

    OdpowiedzUsuń
  3. oj zayn znow bedzie chcial ja zabic :O

    OdpowiedzUsuń
  4. bedziee bardzo ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. kim wiele ryzykuje ...

    OdpowiedzUsuń
  6. pozdrawiam Ann

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaloze sie ze Zayn ich zlapie i bd chaja. Chciaz wolalabym gdyby kim mu sama o tym powiedziala. Rozdzial super jak zwykle. Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  8. wow ciekawe co bedzie jak zenek sie dowie o tym :D

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam nn <3 świetny rozdział |^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejkuuu końcówka chyba najbardziej wywołała u mnie dreszcze :)) Na prawdę świetny :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Co ten Zack wyprawia? Jakby to Zayn zobaczył to już by po nim było. Czekam na kolejny z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie zostawiajcie mnie wiecej w takiej niepewności :P

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG!! Genialny rozdział xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ladny rozdział, czekam na więcej : )
    http://secret-hill.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. No no no
    Jak Zayn się dowie to będzie gruuubo
    Rozdział świetny :-)
    Dziękuję, życzę weny i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Perfekcyjny :) czekam na kolejny. :) x

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Naprawdę świetny. Jestem ciekawa czy Zayn ich przyłapie a jak nie to czy Kim powie Zaynowi. Aaa nie mogę doczekać się nexta no normalnie aż się gotuje xd. WENY Pozdro Aśka

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow świetny rozdział zresztą jak zawsze nie mogę doczekać się next ♡ ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  20. Sweet i romantycznie czy Zeyn ich przyłapie

    OdpowiedzUsuń
  21. Jezu!!! Totalnie sie tego nie spodziewałam!!! Mam nadzieję, że Zayn sie nie dowie, a ona da kosza temu całemu Zackowi czy jak mu tam. Nie lubie go. A z Zaynem tworzą naprawdę słodką arę, ale wydaje mi się, że ona na niego nie zasługuje <3

    OdpowiedzUsuń
  22. next !!! <333

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  24. next pliska !!! <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  25. Jejku nie NIEEE tylko nie niech ona mu powie ze ma chłopaka i niech powie Zaynowi!!! Proszeee błagam żeby Zayn z Kim się nie kłócili proszę

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny rozdział!! kocham was! <3 czekan na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Szybko dawać mi nexta!! :D mega rozdział ;) pozdrawiam ;* x

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja chce już następny rozdział nie wytrzymam :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudo cudo i jeszcze raz cudo! szybko kolejny dodawać :D ey ludzie komentujcie!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Aaa genialny ♡♡♡♥♥♥♡♡♡♥♥♥♡♡♡♥♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Aaa genialny ♡♡♡♥♥♥♡♡♡♥♥♥♡♡♡♥♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Aaa genialny ♡♡♡♥♥♥♡♡♡♥♥♥♡♡♡♥♥

    OdpowiedzUsuń
  33. OMG! next ♥

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozdział jak zawsze genialny! a dla zainteresowanych pojawił się pierwszy rozdział! http://scarymagiclovefanfiction.blogspot.com/ Zapraszam! Może jak na razie troszkę nudny, ale później akcja się rozkręci! ;) jeżeli przeczytasz, proszę zostaw po sobie komentarz, to bardzo dużo dla mnie znaczy! i przepraszam za spam ;* pozdrawiam ;) x

    OdpowiedzUsuń