poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 52

Zayn
Szczerze mówiąc propozycja Kim trochę mnie zaskoczyła. Nie jest łatwo przygotować imprezę z dnia na dzień, ale dla niej oczywiście się zgodziłem. Plusem jest to, że wszyscy moi znajomi są zawsze chętni na jakieś melo, więc przynajmniej z gośćmi nie będzie problemu. Kiedy odwiozłem Kimberly do domu była dopiero 16. Postanowiłem, że od razu pójdę na jakieś zakupy na jutro. Zadzwoniłem najpierw oczywiście do Niall'a, bo sam bym sobie z tym wszystkim nie poradził. Oczywiście zgodził się mi pomóc. Umówiliśmy się przed największym supermarketem w okolicy. Było tam tyle ludzi, że nie mogłem się nawet skupić. Co ja w ogóle mam kupić? Wszystko?
-No co ty stary, nie zrobiłeś listy?- zażartował blondyn.
-Błagam cię nie dobijaj mnie.
-Wcale nie masz ochoty na tą imprezę?
-Aż tak widać? To nie chodzi o to że nie mam ochoty. Po prostu jak ja mam to ogarnąć z dnia na dzień?
-To dlaczego się zgodziłeś?
-Bo Kim chciała- wyznałem.
-Ona jest dla ciebie na serio ważna.
-Nawet nie masz pojęcia jak bardzo. Zmieniła mnie. Gdyby nie ona to pewnie dalej mieszkałbym w Londynie, zabijał i ćpał.
-Ta, rozumiem. Chciałbym kiedyś spotkać taką osobę- westchnął.
-Wszystko jeszcze przed tobą, nie załamuj się. Nie ty- zaśmiał się tylko.
-Dobra, a teraz pomyślmy... Co nam trzeba? Na pewno jedzenie- zaczął.
-No tak to oczywiście najważniejsze. Nie licząc alkoholu.
-Właśnie!
Wzięliśmy duży wózek i poszliśmy do działu z alkoholem. Co prawda miałem w domu mały zapas, ale na taką domówkę nie zmarnuję mojego najlepszego wina i whiskey. Spakowaliśmy do wózka kilka czteropaków piwa, kilkanaście butelek czystej wódki, a do tego jakieś kolorowe i coś na przepite. Następnie znaleźliśmy się w dziale z przekąskami. Był naprawdę duży wybór. My zdecydowaliśmy się na kilka paczek paluszków, jakieś chipsy, orzeszki i jakieś ciastka.
-Coś jeszcze?- zapytałem przyjaciela.
-Kurde nie mam pojęcia. A kubki masz?
-O dobry pomysł. Skończyły mi się ostatnio.
Poszliśmy i wybraliśmy kilka paczek plastikowych, czerwonych kubków na napoje. Razem stwierdziliśmy, że mamy już chyba wszystko i poszliśmy w stronę kasy. Kolejka była przerażająco długa. Staliśmy w niej dobre dziesięć minut. W końcu nadeszła nasza kolej. Kasjerka z lekkim przerażeniem spojrzała na moje zakupy, ale na jej szczęście nic nie powiedziała. Nienawidzę jak jakieś stare, obce baby wtrącają się w moje życie i chcą wszystko wiedzieć. Zapłaciłam należną sumę, spakowałem wszystko i zaniosłem do samochodu. Zakupy zajęły całe tylne siedzenia.
-Pomóc ci jeszcze w czymś?- zapytał Niall.
-Nie, dzięki wielkie za to. Mógłbyś tylko podzwonić po paru znajomych żeby przyszli jutro, bo wiesz, co to za impreza bez gości- zaśmiałem się.
-Nie ma sprawy.
-Ale bez szaleństw. Żeby mi się jutro pół miasta nie zlazło.
-Dobra, dobra- zaśmiał się. Pożegnaliśmy się, po czym on odjechał w swoją stronę, a ja w swoją. Te zakupy zajęły mi dosłownie ponad godzinę i niesamowicie wymęczyły. Wróciłem do domu i zaniosłem wszystko do kuchni. Napoje włożyłem do lodówki, a przekąski zostawiłem na stole. Poszedłem do salonu i włączyłem sobie moje płyty z muzyką. Usiadłem wygodnie na kanapie, biorąc laptopa na kolana. Zabrałem się za informowanie wszystkich o jutrzejszej imprezie. Może nie byli to jacyś tam moi wielcy przyjaciele, ale na imprezę się nadadzą. Wysłałem powiadomienia do kilkunastu osób i stwierdziłem, że tyle wystarczy. Odłożyłem laptopa i postanowiłem wziąć długą odprężającą kąpiel.

Kimberly
To dzisiaj. Impreza u Zayn'a jest już dziś! Obudziłam się jakoś w dobrym nastroju. Leżałam jeszcze w łóżku, kiedy wpadłam na pomysł żeby zaprosić Jessie na domówkę. Dawno nigdzie z nią nie wychodziłam, a to będzie dobra okazja. Wzięłam swój telefon i wybrałam jej numer.
-Hej Jess- zaczęłam.
-Cześć Kim, co tam?
-Okej, dzwonie, żeby zapytać, czy nie wybrałabyś się dzisiaj ze mną na imprezę do mojego chłopaka.
-Masz chłopaka? Od kiedy?- dopytywała.
-Od niedawna. Jeśli przyjdziesz to go poznasz.
-Pewnie, że przyjdę, ale nie mam pojęcia gdzie.
-Dzisiaj o 19:30 pod naszą pracą, ok? Potem już jest niedaleko.
-Okej, to jesteśmy umówione- powiedziała i rozłączyła się.
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i powoli wstałam. Nie przebierając się nawet z piżamy poszłam do kuchni. Co dziwne nie było tam ani Spencera ani Pheobe. Usiadłam więc sama przy stole, wcześniej przygotowując sobie płatki z mlekiem. Zabrałam się za jedzenie mojego śniadania. Nagle w kuchni pojawili się moi przyjaciele. Delikatnie mówiąc nie wyglądali na wypoczętych. Byli zaspani i mieli potargane włosy. Byli jednak zadowoleni.
-No, no, widzę, że była namiętna noc- zaśmiałam się.
-Szczegółów zdradzać nie będziemy- droczyli się.
-Nawet nie chcę- odgryzłam się.
Usiedli obok mnie i również zaczęli jeść przygotowane przez siebie śniadanie. Rozmawialiśmy głównie o dzisiejszej imprezie. Widać było, że polubili Zayn'a. To było dla mnie ważne żeby jakoś się dogadywali. I wcale nie dziwiłabym się w szczególności Spencerowi, gdyby go nienawidził.
-Obiecałam Zayn'owi, że wpadnę do niego wcześniej więc chyba zacznę się już zbierać- oznajmiłam w końcu. Oni tylko przytaknęli i zaproponowali, że zajmą się sprzątaniem. Ja poszłam do swojego pokoju. Z racji tego, że tutaj prawie zawsze jest gorąco wybrałam krótkie spodenki i czarną koszulę bez rękawów. Wyciągnęłam także czystą bieliznę i z tym wszystkim poszłam do łazienki. Z racji tego, że mam jeszcze sporo czasu wzięłam odprężającą kąpiel z masą piany. Po kilkudziesięciu minutach leżenia zabrałam się za mycie włosów. Potem dokładnie je wysuszyłam, związałam w wysokiego kucyka i ubrałam się. Wykonałam także staranny makijaż i spryskałam się perfumami. Wyszłam z łazienki i poszłam przygotować sobie ubrania na imprezę. Postawiłam tym razem na sukienkę. U góry była czarna na szelki, a dół miała lekko rozkloszowany w kwiatowe wzory. Spakowałam ją do torby razem z czarnymi litami, które miałam zamiar założyć. Wybrałam jeszcze kilka dodatków i wyszłam z domu. Poszłam w stronę przystanku autobusowego. Miałam to szczęście, że autobus, którym miałam zamiar jechać właśnie przyjechał. Wsiadłam do środka i zajęłam miejsce przy oknie. Po 13 dotarłam przed wille Zayn'a. Zadzwoniłam dzwonkiem, a już po chwili w drzwiach stanął mój chłopak.
-Cześć- przywitałam go z uśmiechem.
-Hej- przytulił mnie i razem weszliśmy do środka.
-Jak tutaj dotarłaś?- zapytał.
-Autobusem, a jak?- zaśmiałam się.
-Mogłem przecież po ciebie przyjechać.
-I tak cały czas mnie wszędzie wozisz.
-Przecież wiesz, że kocham jeździć, a z tobą to jeszcze większa przyjemność.
-Kochany jesteś- pocałowałam go. Dopiero teraz zauważyłam jaki wszędzie panował bałagan. Na stole stały siatki z zakupami, a w salonie było pełno ubrań Zayn'a.
-Chyba dobrze, że tutaj przyszłam, bo nie poradzisz sobie z tym wszystkim sam.
-Racja, musisz mi pomóc.
Zostawiłam swoje rzeczy w jego pokoju i na początek zabraliśmy się za uprzątnięcie porozrzucanych ubrań i innych rzeczy.
-Jak można?- spytałam wyciągając zza telewizora parę skarpetek zwiniętych w kulę.
-Ymm- podrapał się w tył głowy- Bawiliśmy się z Niall'em w wojnę na ubrania i musiały nam tam wpaść- wyjaśnił.
-Jak dzieci- pokręciłam głową śmiejąc się. Po kilkunastu minutach salon był już w miarę ogarnięty. Przesunęliśmy jeszcze razem kanapę i fotele pod ścianę tak, żeby zrobić na środku miejsce do tańczenia.
-To co teraz?- zapytałam.
-Może zajmiemy się przekąskami i napojami co?
-Okej, co kupiłeś?- zapytałam, a on zaprowadził mnie do kuchni i pokazał siatki z paluszkami, orzeszkami i czipsami oraz alkohol i soki.
-Picie najlepiej zostawmy jeszcze w lodówce, a jedzenie porozkładajmy na stolikach, ok?- zaproponowałam.
-No pewnie.
Wzięliśmy kilka misek i ponasypywaliśmy do nich przekąski. Ułożyłam wszystko na dwóch stolikach i na kilku szafkach. Pochowaliśmy wszystkie drogocenne i kruche rzeczy i chyba wszystko było już gotowe, a była dopiero 16.
-To co teraz robimy?- zapytałam opadając na kanapę.
-Co byś chciała?
-Chętnie bym coś zjadła.
-Ja też, umieram z głodu. Może coś zamówimy?
-Mam ochotę na pizze- powiedziałam wyszczerzając zęby.
-To ja już idę zamawiać, a ty poszukaj jakiegoś filmu. Mam kilka płyt tam w szufladzie pod telewizorem- oznajmił i wyszedł po telefon. Zrobiłam tak jak polecił. Miał sporo różnych filmów, ale jakoś żaden mnie nie przekonał. Ostatecznie wybrałam "Noc oczyszczenia", bo tytuł brzmiał dość ciekawie. Po chwili w salonie pojawił się Zayn. Usiadł koło mnie i spojrzał na film, który trzymałam w ręce.
-Dobry wybór- stwierdził i poszedł włączyć płytę.
Film był naprawdę niezły. Ogólnie chodziło o to, że w jedną noc w roku można popełnić każde przestępstwo bez żadnych konsekwencji, co miało pomóc w wyładowaniu złości i oczyszczeniu duszy. W połowie w końcu przyszedł dostawca pizzy. Zayn poszedł otworzyć i zapłacić chłopakowi. Przyniósł dwie gorące pizze. Były naprawę dobre. Zjadłam aż trzy kawałki, co wcześniej się nie zdarzało. Po skończonym posiłku i obejrzeniu filmu posprzątaliśmy pudełka po pizzy.
-Idę się ogarnąć- ogłosił Zayn, kiedy dochodziła 19.
-Ja też się przebiorę, a potem muszę wyjść, bo zaprosiłam jedną moją koleżankę, a ona nie ma pojęcia gdzie ty mieszkasz. Nie złościsz się, nie?
-Nie no co ty. Tylko uważaj na siebie.
-Dobrze- cmoknęłam go w usta i zabierając swoje rzeczy weszłam do toalety, która była na dole. Zayn w tym czasie korzystał z łazienki na górze.
Przebrałam się w moją sukienkę i wyszłam z willi, żeby spotkać się z Jessie.

Zayn
Wyszedłem z łazienki o 19:35. Ubrany w czarną koszulkę z krótkim rękawem i ciemne dżinsy spryskałem się dość sporą ilością perfum, założyłem swoje białe nike air force pozamykałem jeszcze wszystkie pokoje na górze na klucz i zszedłem na dół do salonu. Włączyłam muzykę i czekałem na pierwszych gości. Po chwili usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Myślałem, że to Kim wróciła, ale moim oczom ukazał się dobrze mi znany blondyn.
-O pierwszy!- wykrzyknął wesoło i usiadł na kanapie.
-Czy to źle, że mam uczucie, że coś złego się stanie?- zapytałem.
-Pochowałeś wszystkie łatwo tłukące się rzeczy?
-Tak, a co?
-Jeśli wszystko pochowałeś to nic złego się nie stanie- zaśmiał się.
-Obyś miał racje- powiedziałem i wtedy usłyszałem dźwięk dzwonka. Od razu wstałem i poszedłem otworzyć. Przed drzwiami zastałem kilkoro moich i Niall'a znajomych. Wpuściłem ich do środka, a oni od razu się rozgościli. Podgłośniłem muzykę i rozlałem każdemu trochę napoju. Z każdą minutą ludzi było coraz więcej. W końcu zjawili się Spencer i Pheobe.
-Jest gdzieś tutaj Kim?- zapytała dziewczyna.
-Wyszła po jakąś swoją koleżankę i jeszcze nie wróciła, ale za chwile powinna się zjawić- wyjaśniłem. Ona tylko pokiwała głową i razem ze swoim chłopakiem poszli do salonu. Po wpuszczeniu do środka jeszcze kilku znajomych również poszedłem do wszystkich. Wziąłem dla siebie jedno piwo i nawet nie fatygowałem się, żeby przelać je do kubka. W końcu jestem u siebie i mogę, prawda? Usiadłem na kanapie i patrzyłem na tych wszystkich szalejących ludzi. Było ich całkiem dużo. Ledwo co dało się przejść, a mój salon do małych nie należał. Wiedziałem, że tak będzie. Dać tu Horan'owi coś do załatwienia to zawsze się to skończy katastrofą. No ale już trudno.
-Co ty taki smętny siedzisz?- usłyszałem pytanie osoby siadającej obok mnie. Był to Harry mój znajomy.
-Nie smętny, tylko jeszcze się nie rozkręciłem. Znasz mnie- odpowiedziałem upijając łyka z mojej butelki.
-Rozkręcisz się gwarantuję ci to. Słyszałem, że Tom przyniósł niezły towar- mówił podekscytowany chłopak. Nagle w przejściu z kuchni do salonu zobaczyłem Kim. Wyglądała ślicznie w tej krótkiej kwiecistej sukience. Obok niej stała ładna brunetka w obcisłej czerwonej sukience i czerwonych szpilkach. Zobaczyłem, że miała kilka tatuaży. Wstałem z kanapy i podszedłem do nich.

                                                                                                                                                      

Hej, hej, hej :) Co macie do powiedzenia na temat tego rozdział? :>
Tak jak obiecałyśmy dodajemy rozdział w miarę szybko, a to wszystko za sprawą waszych komentarzy. Oby tak dalej :D
Przypominamy, że możecie zadawać pytania bohaterom http://ask.fm/odpowiedziff
Zapraszamy również do anonimowej rozmowy z nami http://gochat.in/Dragonflies3
Pozdrawiamy i do następnego :*

Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :)

43 komentarze:

  1. <3 <3 <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)
    http://diaries-memories-zayn-malik-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny czekam na nexta 😘

    OdpowiedzUsuń
  3. ooooo świetny rozdział jak zawsze xd Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny *-* Jak zawsze <3 Mam nadzieję,że szybko pojawi się nastepny rozdzial,bo jestem ciekawa co stanie się na imprezie ;)
    Życze dużo weny

    OdpowiedzUsuń
  5. Oo czyszby szykuje się coś? Rozdział genialny czekam na nowy i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się doczekać nexta :3 ciekawe, co stanie się na tej imprezie. :p moim zdaniem Kim w końcu pozna tego Zacka Backer'a, o którym wcześniej juz wspomniano że się ściga. ;))
    Życzę wenny! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Możecie zrobić tak ze powiedzmy 20 komentarzy = kolejny rozdział? Świetny boski OMG super piszecie

    OdpowiedzUsuń
  8. hmm... kom. tak ? świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zayn, tylko nic nie odpierdol

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na next! rozdział jest super! <33 kocham! Justa xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na następny rozdział :* ! ❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez czuje w kościach, ze cos sie stanie na tej calej imprezie. Rozdzial swietny! :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. super rozdzial. x

    OdpowiedzUsuń
  14. Słodko :*
    Naprawdę super rozdział :-)
    Życzę weny i czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  16. genialny czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialnie! Czekam z niecierpliwością na następny rozdział!

    No i życzę Wam wielkiej weny, aby dalej tworzyć coś tak niesamowitego!

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś złego się stanie... jestem tego pewna

    OdpowiedzUsuń
  19. Konentujcie a nie przeczytacie i czekacie na następny rozdział (oczywiście chodzi mi o niektóre osoby tak na marginesie).

    OdpowiedzUsuń
  20. O ja Cię kręcę.! Jak ostro!
    Nowy rozdział dawaj szybko♥
    <333@niall_quad

    OdpowiedzUsuń
  21. Uuu widzę że szykuje sie jakas gruba akcja....

    OdpowiedzUsuń
  22. Czekam nn rozdział xd

    OdpowiedzUsuń
  23. Będzie jutro rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  24. hej dziewczyny , powiem wam tyle, ten blog jest wspaniały a cała historia wciąga na maxa.. mam nadzieje że nie będe musiała czekać na następny rozdział... macie naprawde genialne pomysły na te opowiadania.. pozdrawiam i z niecierpliwością CZEKAM NA NEXT ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzisiaj będzie rozdział?

    OdpowiedzUsuń