czwartek, 2 kwietnia 2015

Rozdział 51

Obudziłam się rano z okropnym bólem głowy. Nic dziwnego, nieźle wczoraj dostałam od tego kolesia. Gdy tylko otworzyłam oczy zobaczyłam śpiącego jeszcze Zayn'a. Kocham go, wiem to na pewno. Gdyby nie on to nie wiem co bym wczoraj zrobiła. Oczywiście jestem też ogromnie wdzięczna Niall'owi, bo to dzięki niemu nic gorszego się nie stało.
-Nie śpisz już?- usłyszałam zaspany głos chłopaka.
-Właśnie się obudziłam.
-Wszystko dobrze?- zapytał opiekuńczo.
-Tak, tak, dziękuję ci- pocałowałam go.
-Opowiesz mi teraz o wszystkim?
-Jeśli tak bardzo ci zależy...
-Zależy.
-No to wszystko zaczęło się, kiedy skończyłam tańczyć. Podszedł do mnie wtedy jakiś facet. Chyba trochę starszy do ciebie i zaproponował mi kasę, jeśli się z nim prześpię- poczułam jak się spiął- Oczywiście nie zgodziłam się. Ochroniarz wywalił go z klubu, a ja poszłam się przebrać. Potem poszłam, żeby trochę ochłonąć i przewietrzyć się. Wtedy pojawił się on. Zaczął się na mnie wydzierać, że jeszcze tego pożałuję. Waliło od niego na kilometr. Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć, ale wtedy uderzył mnie, a ja upadłam. Na szczęście w tym momencie zobaczyłam Niall'a. Przywalił tamtemu, a on uciekł. Za chwile przyszedłeś ty i chyba wszystko już wiesz.
-Znasz go?
-Nie, pierwszy raz go wtedy widziałam.
-Nigdy już tam nie pójdziesz, rozumiesz?
-Zayn... Ja muszę pracować.
-Nie! To niebezpieczne, sama się przekonałaś.
-Ugh- jęknęłam. Wiedziałam, że miał rację, ale jeśli nie będę pracować to skończę na bruku.
-Już nie fucz, wiesz, że ja chcę dla ciebie dobrze, prawda?
-Tak- powiedziałam i wpiłam się w jego usta. Ciepłe, różowe i miękkie usta.
-Co powiesz na to, żebyśmy się dzisiaj wybrali na plażę?- zapytał po skończonym pocałunku.
-Dobrze, ale pod warunkiem, że Pheobe i Spencer idą z nami.
-Jeśli chcesz. Ale Niall też idzie- powiedział z uśmiechem.
-No to jesteśmy umówieni. Ale wiesz, że ja teraz muszę wracać już do domu- powiedziałam smutno.
-A ja mam lepszy pomysł- poruszył brwiami- Zjemy razem śniadanie, ja się ogarnę, a potem pojedziemy do ciebie i od razu na plażę co?
-Cudownie- powiedziałam i cmoknęłam go w nos.
-Ale dzisiaj ty gotujesz- powiedział szybko i wstał z łóżka.
-Ej!- krzyknęłam i rzuciłam w niego poduszką, zdążył jednak się schylić.
-Pożałujesz- chwycił poduszkę i zaczął mnie nią okładać co chwile się śmiejąc. Ja również nie mogłam powstrzymać się od śmiechu- Ze mną się nie zadziera, zapamiętaj to- powiedział kiedy skończył. Wziął ze sobą czyste ubrania i poszedł do łazienki. Ja również wstałam. Miałam na sobie wczorajsze ciuchy. Nigdy więcej spania w ubraniach. Rozczesałam tylko szybko włosy i poszłam do kuchni. Chwile zastanawiałam się co mogę zrobić na śniadanie, aż w końcu zdecydowałam się na zwyczajną jajecznicę. Nie jestem dobra w gotowaniu, a tego raczej nie powinnam zepsuć. Przygotowanie posiłku zajęło mi kilka minut. Nakładałam jajka na talerze, kiedy zjawił się Zayn.
-Pachnie cudnie- powiedział i zaplótł swoje ramiona wokół mojej tali.
-Smacznego- powiedziałam, kiedy siadaliśmy do stołu.
-Mam nadzieję, że mnie tym nie otrujesz- zażartował.
-Sam się przekonaj.
Zjedliśmy wszystko w ciszy i spokoju, nie licząc tego, że Zayn ciągle macał mnie po nogach. Po zjedzeniu śniadania ja zabrałam się za porządki, a Zayn poszedł przygotować się do wyjazdu. Kiedy wrócił było chwile po 10. Ubrany był w krótkie spodenki i koszulkę na szelki, która doskonale prezentowała jego tatuaże. Miał też ze sobą torbę z nike, do której spakował ręcznik, kocyk i kąpielówki. Obowiązkowo na jego twarzy znalazły się okulary przeciwsłoneczne.
-Dama gotowa do wyjścia?- zapytałam ironicznie.
-No właśnie się nie mogę zdecydować, które buty założyć- zaśmiał się.
-Wybrałabym te czarne vansy. Ja założę moje bordowe i będziemy dopasowani- powiedziałam podekscytowana.
-Kobieto, co ty ze mną robisz- zajęczał, ale założył te, które wybrałam. Po kilku minutach byliśmy już w drodze do mojego mieszkania. Przejażdżka minęła nam głównie na wojnie, jakiej piosenki w radiu będziemy słuchać. Nawet się nie obejrzałam, kiedy zaparkowaliśmy przed moim mieszkaniem. Już miałam wysiadać, kiedy Zayn złapał mnie za nadgarstek i zatrzymał. Posłałam mu pytające spojrzenie.
-Wiesz, że ten cały Spencer nadal mnie trochę wkurwia?
-Domyślam się, ale proszę cię postaraj się być spokojny.
-Jakby co to nie moja wina.
-Zayn...
-No dobrze, ale teraz liczę na całusa- powiedział i nadstawił usta.
-Jeśli sobie zasłużysz to może...
Zaśmiał się tylko i razem wysiedliśmy z samochodu. Poszliśmy do mieszkania, w którym zastałam moich przyjaciół.
-Hej!- powiedziała Pheobe i przytuliła mnie -Co ci się stało- zapytała od razu gdy zobaczyła moją lekko pokaleczoną twarz. Widziałam, że kątem oka popatrzyła podejrzliwie na Zayn'a.
-Napadł mnie ktoś pod klubem- wyjaśniłam- A tak w ogóle to wy się chyba nie znacie. Zayn to moja najlepsza przyjaciółka Pheobe- wskazałam na brunetkę- No a to mój chłopak Zayn- tym razem wskazałam na tego przystojniaka stojącego obok mnie. Dziewczyna podała chłopakowi rękę a ten jak na gentelmen'a przystało pocałował jej zewnętrzną część. Pheobe posłała Mulatowi przyjacielski uśmiech co odwzajemnił.
-Miło cię w końcu poznać, trochę o tobie słyszałam- powiedziała moja przyjaciółka.
-Mnie ciebie również miło poznać.
-A co do ciebie moja droga to mówiłam, że nie powinnaś chodzić do tej pracy- tym razem zwróciła się do mnie. Westchnęłam cicho.
-Widzisz, widzisz, nie jestem jedyny- wtrącił się Zayn.
-No dobra mniejsza z tym. Idziecie dziś z nami na plażę- zwróciłam się do Spencera i Pheobe.
-Dobrze wiedzieć- zaśmiał się mój przyjaciel.
-Oj tam. Dobra, a teraz ja się idę ogarnąć a wy tutaj grzecznie.
-Idę z tobą- powiedział Zayn i poszedł za mną do mojego pokoju.
Pierwsze co zrobiłam to wzięłam swojego laptopa i włączyłam Facebooka. Czekała tam na mnie wiadomość od mojego brata,
Rey: Cześć siostra. Mam dla ciebie niespodziankę... Przyjeżdżam do ciebie za dwa tygodnie. A dlaczego? Zamierzam oświadczyć się Emmie i chcę to zrobić w jakimś wyjątkowym miejscu, a przy okazji odwiedzę moją siostrzyczkę :D
-Jej!- pisnęłam i pokazałam wiadomość Zayn'owi.
-Chyba powinienem się w tym czasie gdzieś ulotnić. Przypuszczam, że nie będzie zbyt szczęśliwy gdy się dowie, że jesteśmy razem.
-Sama nie wiem, to się jeszcze zobaczy później.
Wyłączyłam laptopa i i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej dwa komplety bikini. Jeden jasnoniebieski z białymi dodatkami, a drugi czarny ze złotymi dodatkami. Podniosłam oba do góry i posłałam Zayn'owi pytające spojrzenie. Podniósł oczy znad komórki i dokładnie je obejrzał.
-Czarny- powiedział i wrócił do poprzedniej czynności. Rzuciłam strój na łóżko i zabrałam się za wybieranie reszty mojego stroju. Zdecydowałam się na krótkie dżinsowe, czarne szorty, a do tego ciemnofioletową koszulkę wiązaną u dołu z nadrukiem palm. No i oczywiście te obiecane bordowe vansy.
-Idę pod prysznic. Zostań tutaj, albo jak chcesz to idź do Pheobe i Spencera.
-Idę z tobą.
-Nie- powiedziałam stanowczo.
-Ja się wcale nie pytam- odpowiedział z uśmiechem na ustach.
-A ja i tak mówię nie- zabrałam swoje rzeczy i wyszłam.
Zamknęłam drzwi od łazienki na klucz i wzięłam prysznic. Umyłam również włosy i wydepilowałam się. Po trzydziestu minutach byłam gotowa. Poczesałam jeszcze swoje włosy i wyszłam z łazienki. Zastałam Zayn'a tam gdzie go zostawiłam. Leżał na moim łóżku i szperał coś w komórce.
-Gotowa- oznajmiłam.
-Umówiłem się z Niall'em dopiero za godzinę więc mamy jeszcze trochę czasu- powiedział i podniósł się do pozycji siedzącej.
-To co robimy?
-Chętnie bym się napił czegoś orzeźwiającego. Umieram z tego gorąca- zajęczał.
-Świetnie. Tutaj niedaleko jest niezła knajpka z koktajlami i takimi różnymi- powiedziałam, a w jego oczach pojawił się błysk.
-Idziemy tam- od razu wstał.
-Wezmę jeszcze kilka rzeczy i już wychodzimy- powiedziałam i do swojej torby spakowałam ręcznik i czystą bieliznę. Wzięłam również swój portfel i telefon i zeszliśmy razem do kuchni.
-Gotowi?- zapytałam moich przyjaciół którzy rozmawiali w kuchni.
-Tak jasne.
-Idziemy jeszcze do tego baru z koktajlami.
-O dawno już tam nie byłam- powiedziała ucieszona Pheobe.
Po kilku minutach siedzieliśmy już w knajpce. Razem z Pheobe zamówiłyśmy sobie duże koktajle truskawkowe, Spencer wziął waniliowy, a Zayn malinowy.
-Daj spróbować- zwróciłam się do Zayn'a i zrobiłam proszącą minkę.
-Wiedziałem, że tak będzie- zajęczał ale dał mi łyka. Ja też się z nim podzieliłam. Kolejne kilkanaście minut minęły względnie dobrze. Rozmawialiśmy, a co najważniejsze nie było jakiegoś nieprzyjemnego napięcia. W końcu nadszedł czas żeby jechać. Wsiedliśmy wszyscy do samochodu mojego chłopaka i pojechaliśmy na plażę. Kiedy byliśmy już na miejscu Zayn zaparkował samochód. Zadzwonił do Niall'a, który jak się okazało znalazł już miejsce i na nas czeka. Dzięki jego instrukcją szybko go odnaleźliśmy.
-Cześć- przywitał się ze wszystkimi.
-To jest Pheobe, a to Spencer- przedstawiłam mu moich przyjaciół- A to jest Niall- zwróciłam się tym razem do nich. Wszyscy się zapoznali i już po chwili siedzieliśmy wygodnie na rozłożonych kocach. Rozebrałam się do samego kostiumu i posmarowałam olejkiem do opalania.
-Nie wiem jak wy, ale ja idę do wody- oznajmił Zayn. Spencer i Niall zgodzili się z nim i już po chwili cała trójka znalazła się w oceanie.
-Dobra a teraz na serio- powiedziała poważnie Pheobe. Nie wiedziałam nawet o co jej może chodzić. Posłałam jej tylko pytające spojrzenie.
-Czy to Zayn ci to zrobił?- miała na myśli moja posiniaczoną twarz.
-Nie! No co ty... Mówiłam ci już, że to pod klubem ktoś mnie napadł. Zayn mnie uratował, bo nie wiadomo co mogło się stać- tłumaczyłam jej.
-Naprawdę?
-Tak, tak, tak. Zayn się o mnie troszczy i jest naprawdę dla mnie dobry. Nie musisz się martwić- przytuliłam ją.
-Ale wiesz... Jeśli by coś było nie tak to od razu mów. Rozumiesz?
-Tak, tak pewnie- zaśmiałam się.
-Ja mówię poważnie.
-Ja też. Idziemy popływać?- zapytałam, żeby skończyć ten temat.
-Okej.
Po chwili byliśmy już obok chłopaków. Woda była naprawdę ciepła i przyjemna. Podpłynęłam ostrożnie do Zayn'a i chciałam go ochlapać, jednak był szybszy i to ja znalazłam się pod wodą. Po chwili siedziałam już na jego plecach, a on poszedł w stronę głębszej wody.
-Umiesz pływać?- zapytał.
-Średnio, a co?
-Chodź- powiedział i puścił mnie tak, że stanęłam na własnych nogach. Woda sięgała mi prawie do szyi. Zayn chwycił za moją dłoń i pociągną za sobą.
-Gdzie ty mnie prowadzisz?
-Idziemy się zabawić. Zobaczysz co to adrenalina.
-Chyba się boję- zażartowałam.
-Jestem z tobą.
Po tych słowach totalnie się mu poddałam. Po chwili zobaczyłam niewielkie skałki, z których ludzie co chwilę skakali do wody.
-O nie- powiedziałam, bo wiedziałam co on chce zrobić.
-Nie bądź cipą. Skoczę z tobą- namawiał i już po chwili staliśmy na szczycie skałki.
-Jak się zabiję, to cię zabiję- powiedziałam, a on tylko dziwnie na mnie spojrzał. Wtedy uświadomiłam sobie co ja właściwie powiedziałam. Jestem idiotką.
-Robiłem to już dużo razy i jak widzisz żyję.
-Masz nie puszczać mojej ręki, okej?
-Nie puszczę- powiedział i cmokną mnie w usta po czym chwycił mocno moją dłoń. Stanęliśmy na brzegu skałki. Popatrzyłam w dół. Może nie było bardzo wysoko, ale jednak. Spojrzałam na Zayn'a, a on tylko do mnie mrugnął i skoczył. Siłą rzeczy zrobiłam to samo. Miał racje, poczułam co to adrenalina. Leciałam chwilę aż w końcu poczułam wodę. Zayn tak jak obiecał cały czas trzymał mnie za rękę. Byłam pod wodą, kiedy otworzyłam oczy i zobaczyłam przed sobą Zayn'a. Szybko zbliżył się do mnie i złączył nasze usta w pocałunku. W namiętnym, podwodnym pocałunku. Pierwszy raz w życiu przytrafiło mi się coś takiego. I muszę przyznać, że było całkiem fajnie. Ten skok, a potem ten całus. Kiedy zaczęło brakować nam powietrza wypłynęliśmy na powierzchnie.
-Jeszcze raz?- zapytał i specyficznie poruszył brwiami.
-Może następnym razem.
-Jak chcesz.
Wyszliśmy z wody i wróciliśmy na nasze koce. Otuliłam się cała ręcznikiem i próbowałam osuszyć włosy. Nagle zjawiła się cała reszta naszej paczki.
-Gdzie was wcięło?- zapytał Niall.
-Byliśmy na skałkach.
-Skakałeś beze mnie?!- zbulwersował się blondyn.
-Tak wyszło- zaśmiał się Zayn.
-Nie wybaczę ci tego stary, zdradziłeś mnie- mówił poważnym tonem, ale można było wyczuć, że żartuje.
-A teraz tego pożałujesz!- wykrzyknął i rzucił się na Zayn'a zakrywając mu głowę ręcznikiem. Zaczęła się między nimi mała wojna. Wszystko oczywiście na żarty, ale muszę przyznać, że wyglądało to komicznie. Dwaj faceci bijący się jak małe dzieci i wzroki tych wszystkich ludzi dookoła. Bezcenne. Nagle zjawili się dwaj ratownicy. Zaczęli ich rozdzielać. Prawdę mówiąc trochę się przestraszyłam.
-Proszę opuścić tą plażę. Nie tolerujemy tutaj bójek- powiedział jeden z nich.
-Ale to były tylko takie żarty- próbowałam tłumaczyć.
-Sami wyjdziecie, czy mamy pomóc?- warknął. Zobaczyłam jak Zayn się spiął.
-Ty! Przestań się wydzierać na moją dziewczynę! Ona nic nie zrobiła- zbliżył się do niego z groźnym wyrazem twarzy.
-Odsuń się ode mnie, bo wezwę policję- zagroził.
-Zayn proszę odpuść- złapałam go za ramie.
-Ona ma racje stary. Z takimi to nawet nie warto- wtrącił się Niall. Zayn wydał z siebie dźwięk niezadowolenia, ale ostatecznie odsunął się. Wszyscy szybko zebraliśmy swoje rzeczy i pod nadzorem ratowników odpuściliśmy plażę.
-Kurwa! Ale oni mnie wkurzyli. Zepsuli nam cały dzień- wrzasnął Zayn, kiedy dotarliśmy do jego samochodu.
-Nie przejmuj się, możemy jeszcze coś porobić, ale najpierw może lepiej się przebieżmy w suche rzeczy- zaproponowałam. Wszyscy się ze mną zgodzili. Poszliśmy do przebieralni, które znajdowały się niedaleko plaży. Po kilku minutach już przebrani i wysuszeni spotkaliśmy się znowu obok samochodu Zayn'a.
-No to co? Jaki plany?- zapytała Pheobe.
-Straciłem jakoś ochotę na cokolwiek- odparł Zayn.
-A ja mam genialny pomysł. Dzisiaj już odpuśćmy, a jutro zrobimy jakąś małą imprezkę. Zayn, mówiłeś, że często robisz domówki u siebie w willi, więc co ty na to?- jego mina od razu się zmieniła.
-Wiesz, że ja zawsze chętny na imprezę- uśmiechnął się- Zbierzemy ekipę i jutro o 20 zaczynamy.
-Tak! Kocham cię- rzuciłam się na niego i mocno przytuliłam- Przyjdziecie prawda?- zwróciłam się do Spencera i Pheobe.
-No pewnie.
Na tym skończyła się nasza dyskusja. Wszyscy byli podekscytowani jutrzejszą imprezą. Mam tylko nadzieję, że to wypali i przede wszystkim nic złego się nie stanie. Zayn odwiózł mnie i moich przyjaciół do naszego mieszkania. Pożegnałam się z nim i umówiłam, że przyjdę do niego jutro wcześniej, żeby mu pomóc. Zgodził się, po czym odjechał.

                                                                                                                                                         

Hejcia wszystkim :D Co macie do powiedzenia na temat tego rozdziału?
Na początek chciałybyśmy bardzo wszystkim podziękować za ponad 200 tysięcy wyświetleń i 68 zarejestrowanych obserwatorów :*
Druga sprawa jest taka, że dodajemy ten rozdział chociaż wcale nie powinnyśmy tego robić, bo liczba komentarzy jest delikatnie mówiąc dołująca.
Mamy nadzieję, że pod tym rozdziałem liczba komentarzy przekroczy 40 :) To byłoby bardzo miłe, bo naprawdę staramy się, żeby ten blog był jak najlepszy, a z waszej strony jakoś nie widzimy wielkiego zaangażowania.
Możemy się tak umówić, że jeśli będzie tutaj minimum 40 komentarzy, to obiecujemy szybkiego next'a :D

48 komentarzy:

  1. Genialne. Wczoraj przeczytałam wszystko od pierwszej cześci i jestem zakochana w tym ff. Mam nadzieje na szybkiego nexta i życze weny w pisaniu następnych części.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. <3 <3 <3 czekam na kolejny <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny i nie mogę doczekać się kolejnego :) <3
    Zapraszam do mnie
    http://you--will-always-be-in-my-heart.blogspot.com/
    http://diaries-memories-zayn-malik-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś mu się wydaje że coś się wydarzy na tej imprezie... tylko jeszcze nie wiem co... Rozdział świetny :) Dobrej weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko jakie ty cuda piszesz kobieto... Umm...nie wiem co powiedzieć poprostu brak mi słów w pozytywnym słowa znaczeniu;D nie mogę doczekać wie nn pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. AWW *.*
    To takie urocze :-)
    Rozdział genialny ;)
    Dziękuję, życzę weny i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdroszcze talentu! Pozdrawiam i rozdział jak zwykle super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej *.* ja chce next ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ile zajmuje ci pisabie jednego rozdziału ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ile to zajmuje Add i Roll, ale jeśli ja piszę, to potrzebuję totalnego spokoju i wtedy wyrabiam się w jakieś 3/4 godziny. Ale piszę bez przerwy, bo jeśli chociaż na chwilę się rozproszę to już więcej w ten dzień nic nie napiszę bo wychodzi gówno xD Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze poprawki i w sumie to potrzeba do tego sporo czasu :) /Kim

      Usuń
  10. Genialny rozdział �� pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejkuu! kocham tego bloga! jest wspaniały! <33. czeekam na next *o* prooszę dawjcie szybko nexta bo nie wytrzymam jest po prostu niesamowity! *.* <33

    OdpowiedzUsuń
  12. ten rozdział jest super tak samo jak cały blog <3

    OdpowiedzUsuń
  13. genialny rozdział czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  14. Super opowiadanie podoba mi się od początku do kona mam nadziej że wszystko co było w zwiastunach to będzie w tekście

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdzial jak zwykle super x

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zwykle świetny. ;>

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział jak zwykle genialny ! ❤ Życze weny i mam nadzieję , że kolejny rozdział pojawi się szybko :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny. Jak zawsze <3 Czekam na kolejny wspaniały rozdział :) Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)
      My również życzymy wszystkim wesołych i spokojnych świąt. Żeby wasze wszystkie marzenia się spełniły :*

      Usuń
  19. Love it czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś mu się wydaje że coś się wydarzy na tej imprezie... tylko jeszcze nie wiem co... Rozdział świetny :) Dobrej weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Komentujcie ludzie a ff super

    OdpowiedzUsuń
  22. ten rozdział jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham to opowiadanie *,*

    OdpowiedzUsuń
  24. Życze wesolych swiat i weny oczywiscie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. aaaa świetny , czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  26. Życzę weny ;*****

    OdpowiedzUsuń
  27. właśnie ja również życzę weny, do kolejnego ;* ! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdział będzie w piątek??

    OdpowiedzUsuń
  29. Kurcze, mam słabość do postaci Zayna.
    Wspaniale. Cóż tu więcej mówić.
    Czekam na więcej! I weny życzę :3
    Zapraszam do siebie. : )

    OdpowiedzUsuń