sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 44

Postanowiłam założyć czarną, obcisłą sukienkę z odkrytymi plecami. Pokręciłam swoje włosy na końcach, zrobiłam makijaż i po chwili byłam już gotowa. Spryskałam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami, założyłam szpilki, wzięłam wszystkie potrzebne mi rzeczy i cienką kurtkę na wypadek gdyby było mi chłodno i wyszłam z mieszkania. Spencer i Pheobe byli zajęci sobą z sypialni więc postanowiłam im nie przeszkadzać i tylko zostawiłam im karteczkę, żeby na mnie nie czekali, bo wrócę późno. Była prawie 22, ale przez te wszystkie światła na mieście było dość jasno. Złapałam pierwszą przejeżdżającą taksówkę i podałam kierowcy adres klubu, w którym zamierzałam się dzisiaj bawić. Po kilku minutach byłam już na miejscu. Zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam z samochodu. Przed wejściem była spora kolejka, więc jak najszybciej w niej stanęłam.
-Hej, jestem Sam, a ty?- przed moimi oczami pojawił się wysoki brunet o niebieskich oczach. Miał na ciele sporo tatuaży, ale prezentowały się na nim bardzo dobrze. Uśmiechnął się do mnie przyjaźnie i oblizał językiem dolną wargę.
-Kim- odpowiedziałam mu w końcu.
-Jesteś tutaj sama?
-Tak, w sumie to sama- odpowiedziałam trochę się jąkając, bo wciąż nie mogłam oderwać wzroku od rysunków na jego ramionach.
-Taka piękna dziewczyna i sama?- zapytał zdziwiony. Może i jest zniewalająco przystojny, ale teksty na podryw ma kiepskie.
-Taki przystojniak i sam?- próbowałam naśladować jego ton głosu.
-A skąd wiesz, że sam- zaśmiał się.
-Ymm zgaduję- posłałam mu uwodzicielski uśmiech.
-No dobra masz racje. Ale jak chcesz to możemy dziś bawić się razem- zaproponował ponownie oblizując usta.
-W sumie to chętnie- ponownie się do niego uśmiechnęłam.
Nawet nie zorientowałam się kiedy nadeszła nasza kolej. Ochroniarze bez  problemu wpuścili nas do środka. Wyglądało to tak jakby znali Sam'a nie od dziś. Przybił sobie z nimi piątki i szybko weszliśmy do środka. Było tam pełno ludzi. Wszyscy albo tańczyli, albo siedzieli na kanapach i przy barze pijąc drinki. Muzyka grała bardzo głośno. Były to głównie szybkie kawałki do tańczenia, które osobiście mi się podobały. Duże wrażenie robiły też różne światła i kolorowa mgła rozciągająca się na parkiecie.
-Robi wrażenie prawda?- wyrwał mnie z zamysłu uwodzicielski głos Sam'a.
-Tak. Byłam tu już kiedyś, ale pewnie byłam zbyt pijana żeby zwracać na to wszystko uwagi. Dopiero teraz widzę, jak wszystko jest idealnie dopasowane- zaśmiałam się.
-Och nie schlebiaj mi już tak.
-Jak to tobie?- byłam nieco zdziwiona.
-Jestem właścicielem tego klubu- powiedział udając wielką dumę, a jego mina spowodowała, że zaczęłam się śmiać-No i co w tym śmiesznego?!- powiedział z udawaną powagą szturchając mnie w bok.
-Nie nic, tylko ta mina- znów wybuchnęłam śmiechem- Ale tak serio to bardzo mi się tutaj podoba. Nie żebym ci jakoś schlebiała no ale... - powiedziałam nadal lekko się śmiejąc.
-Dzięki. A teraz zapraszam na to, co jest tutaj najlepsze... drinki- wykrzyknął i pociągnął mnie w stronę baru. Przeciskaliśmy się przez tłumy ludzi, aż w końcu usiedliśmy na wysokich krzesłach przy barze.
-Dwa razy "Explosion"- powiedział do barmana, który zaraz podał nam nasze drinki. Były dość duże i kolorowe.
-Dzięki- powiedziałam, kiedy Sam wręczył mi mój napój.
-Coś mocniejszego na początek, dla rozluźnienia atmosfery.
Ten drink był na prawdę mocny. Wypiłam go jednak szybko. Chyba nawet zbyt szybko, bo aż zapiekło mnie w gardle.
-I jak smakowało? To duma mojego klubu!
-Tak był na prawdę smaczny.
-Jeszcze raz to samo!- znów zwrócił się do barmana.
Po kolejnych i kolejnych drinkach coraz lepiej nam się rozmawiało. Co prawda już mocno szumiało mi w głowie, ale próbowałam to jakoś ignorować. Zrobiło mi się okropnie gorąco, więc postanowiłam ściągnąć swoją kurtkę.
-Zatańczymy?- zapytał w końcu Sam.
Od razu wstałam i obciągnęłam trochę sukienkę w dół, ponieważ przez to siedzenie podwinęła się troszkę zbyt wysoko. Sam chwycił mój nadgarstek i pociągną w stronę parkietu. Znaleźliśmy dla siebie kawałek wolnego miejsca i zaczęliśmy poruszać naszymi ciałami w rytm dość szybkiej muzyki. To pewnie przez dużą ilość alkoholu jaką wypiłam, ale byłam bardzo odważna w moich ruchach. Zaplotłam swoje ręce na karku chłopaka i pocierałam swoim ciałem o jego. Widocznie mu się to podobało, bo zaczął odpowiadać na moje ruchy tym samym. Tańczyliśmy tak przez dobrych kilkanaście minut. W końcu poczułam, że stopy prawie mi odpadają więc postanowiliśmy usiąść znów koło baru. Sam ponownie zamówił dla nas po kilka drinków. Wypiłam napoje i po chwili rozmowy po prostu urwał mi się film.

Zayn
Spędziłem jeszcze trochę czasu na terenie wyścigów. Odebrałem wynagrodzenie za wygraną i oczywiście samochód kolesia, z którym założyłem się, że wygram. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Robię to co kocham i jeszcze dostaję za to nie małe pieniądze. Zapadał już zmrok, kiedy dotarłem do mojego domu. Od razu rzuciłem się na kanapę i włączyłem telewizor. Przełączałem z kanału na kanał, jednak nic nie przykuło mojej uwagi. Byłem zbyt podekscytowany żeby oglądać jakieś głupie seriale. W końcu pierwszy raz od dwóch lat zobaczyłem Kim. Kiedy tylko wspominam ten nasz dzisiejszy pocałunek wypełnia mnie ogromna radość. Na prawdę cieszę się, że ją spotkałem. Mam teraz szansę ją znaleźć i może nawet pozwoli mi się pokochać. Bardzo bym tego chciał. Nagle moje przemyślenia przerwał dźwięk mojej komórki. Dzwonił Niall, mój kumpel. Tak szczerze to chyba jedyny taki prawdziwy. Odebrałem szybko połączenie i przystawiłem telefon do ucha.
-Hej stary, co tam?- zapytał od razu.
-Siema. Właśnie wróciłem z wyścigów, a u ciebie?
-Właśnie się zastanawiam czy mój przyjaciel nie poszedłby dziś ze mną na małą imprezę.
-Jeśli mówisz o mnie, to bardzo chętnie- powiedziałem i lekko się zaśmiałem.
-Okej, to spotkajmy się za jakąś godzinę tam gdzie zawsze- powiedział i rozłączył połączenie.
Odłożyłem komórkę na stolik i poszedłem do pokoju wybrać jakieś odpowiednie i przede wszystkim czyste ubrania. Wyciągnąłem z szafy zwykłe, lekko obcisłe, czarne spodnie, do tego jakąś brązową koszulkę z krótkim rękawem, a na to rozsuwana bluza. Wziąłem wszystkie rzeczy i poszedłem wziąć szybki prysznic. Po 30 minutach byłem już gotowy. Wziąłem mój telefon, portfel, założyłem swoje białe nike i wyszedłem z domu. Wziąłem swój samochód i pojechałem na umówione miejsce. Nie zamierzałem dużo pić, więc mogłem pojechać tam autem. Nie zamierzałem również brać żadnych prochów, bo chyba udało mi się z tego wyjść. Byłem kiedyś na krótkiej terapii i chyba mi pomogła. Od pół roku jestem czysty. Nie licząc oczywiście zapalonego raz na jakiś czas skręta. Po kilku minutach byłem już pod klubem, w którym umówiłem się z Niall'em. Zaparkowałem samochód i wysiadłem z niego. Przed wejściem zauważyłem wysokiego blondyna z postawionymi do góry włosami, palącego papierosa. Od razu wiedziałem, że to Niall. Podszedłem do niego, przywitałem się z nim i po chwili byliśmy już razem w środku. Zajęliśmy miejsca na kanapie w rogu sali i zamówiliśmy sobie po jednym piwie. Rozmawialiśmy jak zwykle o jakiś głupotach, aż w końcu przerwała nam jakaś wysoka blondynka, która poprosiła Niall'a o taniec. Ten oczywiście od razu się zgodził, bo muszę przyznać, że lalunia była niezła. Dokończyłem swoje piwo i oparłem się wygodnie o oparcie kanapy. Po chwili mój wzrok przykuła pewna brunetka. Tańczyła razem z jakąś dziewczyną. Postanowiłem im jednak przerwać i poprosić ją do tańca. Od razu się zgodziła. Przetańczyliśmy razem chyba trzy piosenki, po czym poczułem, że muszę skorzystać z łazienki. Wszedłem do kabiny, zrobiłem co miałem zrobić i szybko stamtąd wyszedłem, ponieważ jakaś para właśnie uprawiała seks na jednej z umywalek. Szedłem właśnie do baru, by zamówić sobie jeszcze jedno piwo, ale mój wzrok przykuła pewna para, która prawie pieprzyła się przy ścianie. Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby nie fakt, że jedna z tych osób to Kim. Stoi tam i pieprzy się z tym kolesiem prawie na oczach wszystkich. Co się z nią stało? Pod wpływem impulsu i uderzeniu adrenaliny podszedłem do nich i odepchnąłem tego faceta. Na moje nieszczęście okazało się, że to właściciel tego klubu. Znałem go dobrze, bo często tutaj przychodzę. Kimberly wyglądała na kompletnie pijaną. Wątpię, że cokolwiek ogarnia, ale ten koleś wcale nie wyglądał lepiej. Odepchnąłem go jeszcze bardziej, przez co ten prawie się przewrócił. Ruszył na mnie z rękami, jednak nie miał większych szans. Zaczęła się pomiędzy nami mała szarpanina. Nie musiałem się nawet zbytnio wysilać, bo po chwili koleś sam wywrócił się na ziemię i chyba zemdlał. Wykorzystałem to i szybko złapałem Kim za ramię. Ledwo stała na nogach. Jak można się tak schlać?! I to jeszcze ona?! Wyprowadziłem ją szybko na zewnątrz. Cały czas mamrotała coś pod nosem, ale prawie nic nie dało się z tego zrozumieć. Wsadziłem ją do mojego samochodu i zapiąłem jej pasy. Znalazłem w jej kurtce dokumenty, więc wiedziałem już gdzie mieszka. Powinienem pewnie odwieźć ją do domu prawda? Sama przecież nie da rady się tam dostać. A jeśli by ją ktoś napadł nigdy bym sobie tego nie wybaczył. Wysłałem SMSa do Niall'a, że musiałem wyjść i ruszyłem pod adres gdzie zameldowana jest Kim. Podróż mijała nam w ciszy. Prawdopodobnie dlatego, że ona zasnęła z twarzą przyklejoną do szyby. Wyglądało to niesamowicie zabawnie. Nie mogłem jednak na nią patrzeć. Musiałem skupić się na drodze, bo jeszcze skończy się na tym, że oboje nas zabiję. Po kilkuminutowej jeździe dotarłem w końcu pod mieszkanie Kim. Odpiąłem pas dziewczyny, jednak ta ani drgnęła. Spała. Wziąłem więc ją na ręce. Była zaskakująco lekka. A może to ja jestem taki silny? Nie Malik skończ proszę cię- odezwał się głos w mojej głowie. Najciszej jak umiałem wniosłem ją po schodach do góry i już po chwili staliśmy przed drzwiami wejściowymi. Wyciągnąłem z kurtki Kim klucze i otworzyłem nimi drzwi. Starałem się być na prawdę cicho, bo prawdopodobnie nie mieszka tutaj sama. Nie świeciłem nawet światła. Znalazłem jakoś drogę do salonu i położyłem ją na kanapie. Ona mruknęła tylko cicho i przewróciła się na bok. Uśmiechnąłem się do siebie na ten widok. Muszę ją chyba jakoś poinformować, że to ja "dostarczyłem" ją do domu prawda? Postanowiłem skorzystać z okazji i spisałem sobie jej numer telefonu, a także zapisałem jej swój numer. Rano wyślę jej wiadomość, a teraz chyba powinienem już iść. Szybko wyszedłem z mieszkania, zamykając za sobą drzwi na klucz. Postanowiłem wsunąć klucze pod drzwiami, tak że znalazły się po drugiej ich stronie. Chyba właśnie zrobiłem na prawdę dobry uczynek. Ha, raz na jakiś czas mi się zdarzy. Zbiegłem szybko po schodach i już po chwili byłem w drodze do mojego domu. Było chyba koło pierwszej kiedy dotarłem na miejsce. Dzisiejszy dzień na prawdę mnie wykończył. Od razu, gdy tylko wszedłem do domu, skierowałem się w stronę sypialni. Zrzuciłem z siebie wszystkie ubrania, zostając tylko w samej bieliźnie. Wskoczyłem na łóżko i przykryłem się kołdrą. Wziąłem jeszcze do ręki swój telefon i ostatkiem sił napisałem wiadomość do Kim. Wysłałem ją i od razu zasnąłem.

                                                                                                                                                   

Witamy, witamy! :D Co sądzicie o 44 rozdziale?
Zapraszamy też na naszego nowego bloga, jest tam już pierwszy imagin o Zayn'ie! http://imaginy-hs-zm-nh-lt-lp.blogspot.com/ Zajrzyjcie, jeśli się spodoba zostawcie komentarz, a na pewno będzie ich więcej :>


58 komentarzy:

  1. Cudny rozdził :D nie moge sie doczekać następnego *,* pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooohhh jaki kochany malik *0* next next !!! :*
    xmilkaax

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny <3 Kocham takiego Zayna ;* Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Zayn jaki bohater i obrońca huehue lubie go takiego xx
    Świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam... czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdzial ;* serio mega zmienil sie Zayn i cieszy mnie to bardzo

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny!!!!! Jejku masz ogromny talent do pisania! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. macie talent* jak juz coś, pozdrawiam trzy dziewczyny ktore to piszą, życzę wam sily do tych osob ktore zwracaja sie w liczbie pojedynczej, buziaki

      Usuń
  8. Oooo oni muszą być razem <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, nie, nie. Nie kończcie tak szybko. Mam taką maluteńką proźbę jak możecie to dodawajacie dłuższe rozdziały, ale bez przymusu. I tak się bardzo ciesze, że nareszcie jest nowy rozdział. Jest cudowny i nie moge sie doczekać następnego. Czekam, czekam, czekam. Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super. Boski, boski i jeszcze raz boski! *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz jakie mam zdanie na twoje rozdziały ^^ Brak mi słów jak zawsze :* Mam nadzieję że dodasz następny za niedługo.. :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział. Wprost cudowny. Już nie mogę się doczekać następnego. Kurcze, aż mnie ciekawość zżera Kisses xxx

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzisiaj znalazłam tego bloga i już całego przeczytałam! Kocham! G E N I A L N Y ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba jeden z najlepszych rozdziałów. Pisz pisz ;>

    OdpowiedzUsuń
  16. No naprawdę musiałaś w takim momencie przerwać? :D Nie mogę się doczekać kolejnej części! Rozdział jak zawsze suuppperr! :) x / Emily

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział super jaj zawsze czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  18. Ej mam pytanie czy on ją zobaczy w klubie jak tańczy?

    OdpowiedzUsuń
  19. GENIALNY BLOG

    OdpowiedzUsuń
  20. cudowny rozdział!
    misiu mam prośbę, mogłabyś wejść, przeczytać i napisać co sądzisz o moim ff? nie proszę o follow bo jeśli cię nie zainteresuje to bez sensu, ale będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz chociaż komentarz:) ilysm
    http://chance-liampayne-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdział super :) czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Supwr zajebisty blog

    OdpowiedzUsuń
  23. Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Nic dodać nic ująć :) ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. Wiesz jakie mam zdanie na twoje rozdziały ^^ Brak mi słów jak zawsze :* Mam nadzieję że dodasz następny za niedługo.. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wasze rozdzialy* no ludzie blagam zlitujcie sie juz ile mozna tlumaczyc ze TO OPOWIADANIE PISZA TRZY OSOBY!!! Sorki ze pojdzie z anonima ale kom dodawany z telefonu a tu nie mam zalogowanego blggera/ Dragonfly

      Usuń
  26. jedno wielkie łoł. Dodaj szybko nexta proszeee ����

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej, zostałaś nominowana do LBA, więcej informacje w moim poście.
    LBA

    OdpowiedzUsuń
  28. Proszę sprawdź mojego fanfiction bardzo mi zależy!!
    http://strangethoughtsfanfictionblog.blogspot.pl/
    http://strangethoughtsfanfictionblog.blogspot.pl/
    Z góry dziękuję ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudo właśnie zaczęłam czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Super czekam na next ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochane, przeczytalam waszego imagina o Zaynie. I ryczalam. Po prostu ryczalam. On byl piekny, w dodatku swietnie napisany. Brawo dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kiedy następny Rozdział fajne ff. Xd

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam!
    Zapraszam na nowy spis blogów na blogspocie. http://katalog-euforia.blogspot.com/
    Dołącz do nas :)

    Pozdrawiam, Alexx

    OdpowiedzUsuń
  34. Kiedy dodasz nowy?

    OdpowiedzUsuń
  35. Kiedy pojawi się rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  36. Powinien byc dzisiaj, w ostatecznosci jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wooo *-*
    Kim zmieniła się nie do poznania! Jakby o 180 stopni ją okrecił ! Zupełne przeciwieństwo dawnej Kim. xD
    Kim pieprzyła się pod ścianą? Woow xd
    Świetny x

    OdpowiedzUsuń